Nie minął miesiąc, odkąd parlament Nowej Zelandii przegłosował płatny 20-dniowy urlop dla ofiar przemocy domowej, a już szykują się kolejne dobre zmiany w prawie. Trwają prace nad ustawą, która pozwoli na wzięcie płatnego urlopu rodzicom, których dziecko przyjedzie na świat martwe lub w przypadku poronienia.
To inicjatywa posłanki Ginny Anderson, która stwierdziła, że poronienia nadal są w Nowej Zelandii tematem tabu, choć według danych z Ministerstwa Zdrowia poronienia są w tym kraju istną lagą: poronieniem kończą się nawet 2 ciąże na 10, co daje 20 tys. rocznie. Według posłanki Partii Pracy, nowa ustawa pozwoli na wejście tego tematu do publicznej debaty. Według niej płatny 3-dniowy urlop należy się nie tylko kobiecie, ale również jej mężowi lub partnerowi, aby mogli w spokoju przeżyć żałobę i otrząsnąć się z traumy.
We can’t get enough of New Zealand’s feminist policy these days – the country is proposing paid bereavement leave for women and their partners after a miscarriage ? https://t.co/UNujqfBgjz
— Womankind Worldwide (@woman_kind) 17 sierpnia 2018
That’s it. Also the women with a toddler and a pram in tow, you need to leave the door slightly open to keep an eye on your baby. Then there are the young girls who just came on their periods, Muslim women who need to readjust their hijabs and even women having miscarriages.
— kitty corr (@kittycorr33) 16 sierpnia 2018
– Dotychczasowy brak precyzji w języku ustawy zmuszał niektóre kobiety do wykłócania się z pracodawcą o to, czy strata nienarodzonego dziecka uprawnia je do wzięcia urlopu – powiedziała „Guardianowi”.
Razem z kobiecą aktywistką i pisarką Kathryn van Beek, parlamentarzystki partii rządzącej zbierały podpisy pod petycją o przyjęcie inicjatywy 3-dniowego urlopu dla par pokrzywdzonych przez los. W marcu inicjatywa po raz pierwszy została przedstawiona na forum parlamentu, w ubiegłym tygodniu trafiła pod obrady.
Do tej pory w nowozelandzkim prawie istniał zapis o tym, iż urlop przysługuje w razie śmierci dziecka bądź innego członka rodziny, ale w ustawie urodzenie martwego dziecka nie zostało jak dotąd uwzględnione.
Zmiany popiera urzędujący minister pracy, również laburzysta, Iain Lees-Galloway: – Będą one wyrazem empatycznego, prospołecznego i progresywnego podejścia obecnego rządu do polityki – miał powiedzieć mediom.
Przed miesiącem podobną inicjatywę, dotyczącą ofiar przemocy, przyjęto na wniosek posłanki Zielonych Jan Logie. Nowa Zelandia pod rządami najmłodszej szefowej rządu na świecie (Jacinda Ardern jest drugą w historii polityczką, która urodziła dziecko podczas trwania swojej kadencji) uczyniła priorytet z zagadnień społecznych, zwłaszcza dotyczących kobiet.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…