Od sześciu dni w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Rybniku trwa strajk. Biorą w nim udział wszystkie grupy zawodowe zatrudnione w placówce. Powód? Płace są żenujaco niskie, a część pracowników wybrała już emigracje do Skandynawii. Reszta chce jednak powalczyć o lepsze warunki.
O co walczy personel placówki? Głównym postulatem strajkujących jest podniesienie płac o 1200 zł brutto. Zarząd placówki proponuje śmieszne kwoty. Jak informują związkowcy, na niedawnym spotkaniu usłyszeli, że wynagrodzenia mogą wzrosnąć o 100 do 200 złotych.
Szpital informował, że zgoda na podniesienie płac pracowników zgodnie z ich oczekiwaniami mogłaby doprowadzić placówkę do problemów finansowych. – Spełnienie postulatu związkowców w skali roku pogłębiłoby stratę szpitala o ok. 27 mln zł – stwierdził Michał Sieroń. Związkowcy argumentują, że zadaniem dyrekcji jest takie gospodarowanie zasobami i negocjowanie budżetu, aby środków starczyło równiez na budżet płac na poziomie, który pozwoli zahamować odpływ pracowników. W środę 24 października ma się odbyć nadzwyczajne posiedzenie Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. Będzie dotyczyło obecnej sytuacji w placówce.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…