Zmiany klimatyczne postępują coraz szybciej, a lata 2015-2019 pod względem wzrostu temperatur i podnoszenia się poziomu mórz były rekordowe – to najważniejsze wnioski z raportu Światowej Organizacji Meteorologicznej, przygotowanego przed szczytem klimatycznym ONZ. Po lekturze opracowania naukowców z Genewy trudno o optymizm.
Raport „Global Climate 2015-2019” ma być punktem wyjścia do dyskusji w gronie polityków z 60 państw, pod przewodnictwem sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa. Naukowcy ostrzegają w nim, że w ciągu ostatnich pięciu lat odnotowano rekordowo wysokie temperatury, a także szybszy niż wcześniej wzrost poziomu mórz, wywołany przez topnienie lodowców w Arktyce, zwłaszcza u wybrzeży Grenlandii oraz na Antarktydzie. Jeszcze w 1993 r. wzrost ten wynosił przeciętnie 3,2 mm rocznie. W latach 2007-2016 było to już średnio 4 mm rocznie, a w ostatnich latach – 5,2 mm.
Również emisja CO2 do atmosfery rośnie, zamiast spadać, jak naukowcy zalecają od lat: w ciągu ostatnich pięciu lat wskaźnik emisji wzrósł aż o 1/5. Światowa Organizacja Meteorologiczna opisała również, jak podnosiła się średnia temperatura na świecie i podkreśliła, że w XXI w. tempo zmian raptownie przyspieszyło. Tylko od 2011 do 2015 r. odnotowano wzrost o 0,2 stopnia i wszystko wskazuje na to, że ta tendencja się nie zmieni. Coraz więcej będzie również ekstremalnych zjawisk pogodowych takich jak huragany, tornada i powodzie, ze wszystkimi ich dramatycznymi skutkami społecznymi. Naukowcy przewidują również kolejne susze, które w latach 2015-2019 okazały się najbardziej niszczącym kataklizmem. Całe regiony świata okażą się jeszcze trudniejsze do zamieszkania niż dziś – wielkie migracje i walka o dostęp do podstawowych zasobów wydają się nieuniknione.
Naukowcy ciągle jeszcze wzywają polityków, by zareagowali, ale podkreślają, że cokolwiek da tylko bardzo ambitny i szeroko zakrojony program zmian. Ograniczenie emisji gazów cieplarnianych przez transport, przemysł i energetykę to zaledwie początek zaleceń. Dlatego szef Światowej Organizacji Meteorologicznej był stanowczy, gdy zwracał się do polityków zebranych na szczycie klimatycznym. – Nie czas na efekciarskie przemówionka – mówił. – Ludzie domagają się rozwiązań.
Czy jednak w ramach tego systemu gospodarczego, jaki mamy, są one w ogóle możliwe? – Płonąca Afryka, wycięte lasy na Madagaskarze i w Indonezji, uparte trwanie przy spalaniu ropy naftowej – to wszystko część jednego problemu. Żeby zrozumieć, dlaczego grozi nam klimatyczna zagłada, musimy wpierw pojąć, czym jest globalny kapitalizm i dlaczego system ten sprzyja unicestwieniu zarówno przyrody, jak i całej ludzkości – pisał na łamach Portalu Strajk Tymoteusz Kochan. Raporty meteorologów potwierdzają jego wnioski.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
No ale faktycznie, o nadmiernie rosnacej populacji Afryki, Indii i Chin ani slowa…
Do tego, co jest najzabawniejsze? Czy to ze zaraz się upieczemy?
Nie. To że niektórzy łykają przygotowane dla nich propagandowe bon-moty jak pelikan kluchy.
szefie już raz pisałem, są szczyty klimatyczne, naukowcy itd… Ty tak mundry wszystko wiedzący… objaw się tam przekaż im, tym durniom swoje mundrolki, oswiec ich i nas! Co mi po tym że kiedyś podobno Bałtyk zamarzal, jak rzeka w której się 20 lat temu kapalismy, dzisiaj wyschla? Co ty pier ciągle to samo? Masz rozwiązanie poza samą negacja? wypowiadasz się na każdy temat, wszystkie rozumy posiadles… Objaw się miszczu, każda redakcja zatrudni takiego debesciaka!
A pewne badanka z jednego z uniwersytetów w USA to sobie przejrzałeś (te mówiące o skłonności do kłamstw w funkcji stopnia naukowego?) może to ci coś rozjaśni w kwestii ,,uczonych”.
Powiedzą na zamówienie wszystko co pozwoli im utrzymać swoje miejsca pracy.
To pierwsze.
Drugie – wróć do mojego komentarza i przeczytaj go DOKŁADNIE. I ZE ZROZUMIENIEM. Bo tu tkwi zapewne problem.
Ja piszę o NATURALNYM PROCESIE WAHAŃ KLIMATU, a ty jak ta pozytywka ,,szczyty klimatyczne, naukowcy…”.
Przykro patrzeć na kolejną ofiarę reformy edukacji Buzka.
I jeszcze jedna uwaga – nikt nie zabrania ci korzystać ze źródeł, a mówią one dokładnie o tym o czym piszę. Klimat na Ziemi zmienia się periodycznie z okresem jakichś 600 lat. Dziś przyszedł czas na ocieplenie podobne do tego w XV wieku. A że usilnie się dokładamy (w jakichś 10-12%) do procesu naturalnego?
Nadmiernie się rozmnożyliśmy i tu tkwi problem. Bo dawniej zapylenie środowiska powodowały przyczyny naturalne – w tym kolosalne pożary obszarów leśnych, których nikt na dobrą sprawę nawet nie obserwował, bo ludzkość gromadziła się na skrajach lasów i terenach już pozbawionych drzew. I ludzi było na całej Ziemi 20x mniej. A mimo to w okresie przed kilkunastu tysiącami lat mieliśmy temperaturę średnią o jakieś 6-8 stopni wyższą od obecnej.
Ten cały spektakl medialny służy jednemu – BIZNESOWI i pora byś wbił to sobie do łepetyny!
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że w średniowieczu również mieliśmy okresy ocieplania się klimatu. W wieku XVII za to tak nam ,,dogrzało”, ze Bałtyk zamarzał i do Szwecji można było na piechotę się przedostać. obecnie jesteśmy ponownie w okresie wzrostu temperatur i niewiele na to mogli będziemy poradzić. Zmiana klimatu to PROCES NATURALNY i pomimo tego wszystkiego co zwojowaliśmy niszcząc przyrodę nasz wpływ nań jest marginalny. Nie oznacza to, ze jestem zwolennikiem bezmyślnego dewastowania środowiska, wręcz przeciwnie. Jednak metody jakie się proponuje są wynikiem nie racjonalnych przemyśleń, a narzucanej w imię interesu przez większych polityką wyrzeczeń ze strony najbiedniejszych.
Następnym arcyciekawym elementem jest całkowity brak wezwań do… ograniczenia przyrostu populacji, który jest jednym z najważniejszych czynników prowadzącym do dewastacji biosfery planety.
Ciekaw jestem DLACZEGO mamy odchodzić od węgla skoro jesteśmy jednym z mniejszych emitentów CO2 w porównaniu nawet z tak ,,ekologicznym” krajem jak Niemcy, którzy nota bene robią sobie ekologiczny PR wskazując na polskie elektrownie a nie na własne. Jako Polska nie mamy wpływu na zmiany klimatyczne i nigdy mieć nie będziemy, jeżeli jednak damy sobie wcisnac ten kit możemy stać się całkiem zaje…tym skansenem dla całej Europy która technologicznie ucieknie nam o lata świetlnie. Bedą wówczas przylatywać do nas własnymi latającymi spodkami aby popatrzeć jak polski chłop je brukiew upieczoną nad nisko emisyjnym ogniskiem. Jedynym dla nas wyjściem na zmniejszenie zużycia węgla w energetyce jest energetyka atomowa. Dopiero wówczas mając zapewnioną czysta rezerwę wirującą możemy bawić sie w wiatraczki i fotowoltaikę. Dziś to prosta droga do skansenu.
Zgadzam się z tobą w 100%
Szwaby mają dużo ekologistycznej energii z wiatraków. Kręcących polski wiatr na szwabskie dojczojro.