W zeszłym tygodniu Argentyna nałożyła na swoich najbogatszych obywateli specjalny jednorazowy podatek na cele walki z pandemią. Teraz o specjalnym opodatkowaniu absolutnie najzamożniejszych zdecydowała Boliwia.
W kraju, gdzie w demokratycznych wyborach do władzy powrócił Ruch na rzecz Socjalizmu, opodatkowanie największych fortun nie będzie jednorazowe, lecz stałe. Nowa regulacja dotyczy jedynie absolutnego szczytu krajowej drabiny majątkowej: według szacunków deputowanych sprawozdawców projektu podatek zapłaci 150 najzamożniejszych obywateli, których bogactwo przekracza kwotę 30 mln boliviano (ok. 4,3 mln dolarów). Posiadacze takich pieniędzy będą musieli co roku zapłacić 150 tys. boliviano (ok. 21 500 dolarów). Ci, którzy mają ponad 40 mln boliviano (ok. 5,7 mln dolarów) zostaną zobowiązani do wpłacenia wyższej kwoty – równowartości 86 tys. dolarów.
Ustawa w tej sprawie została już przyjęta w niższej izbie boliwijskiego parlamentu i wkrótce zostanie zatwierdzona również przez Senat, co wobec rozkładu sił w tej izbie będzie formalnością.
Saludamos que la Cámara de Diputados haya aprobado dos importantes proyectos de ley dirigidos a reactivar la economía, como son el reintegro del RE-IVA a los trabajadores que perciban un salario mensual igual o menor a Bs9.000, y el del Impuesto a las Grandes Fortunas (IGF). pic.twitter.com/fTQH8ubrM0
— Luis Arce Catacora (Lucho Arce) (@LuchoXBolivia) December 10, 2020
Neoliberalna prawica do końca występowała przeciwko regulacji. Deputowani opozycyjnej partii Wierzymy załamywali ręce nad tym, że dodatkowe pieniądze trafią do skarbu państwa, co w ich mniemaniu jest równoznaczne ze zmarnowaniem. Przekonywali także, że „do inwestycji nie przekonuje się batem”.
Ku jeszcze większej konsternacji antyspołecznej prawicy boliwijski parlament przyjął krótko po podatku od wielkich fortun również drugą regulację – państwo zwróci mieszkańcom z najniższymi dochodami, poniżej 9000 boliviano, 5 proc. wszystkich poniesionych przez nich w ciągu roku i udokumentowanych paragonami wydatków konsumpcyjnych. Rząd Luisa Arce ogłosił również wycofanie siedmiu dekretów wprowadzonych przez „tymczasową prezydent” Jeanine Anez, które pod pretekstem walki z pandemią zmierzały ku deregulowaniu krajowej gospodarki. Neoliberalizm nie będzie drogą Boliwii, dopóki Ruch na rzecz Socjalizmu, z poparciem społeczeństwa, jest u władzy.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…