– Tureckie siły zbrojne oraz milicje przez nie wspierane, wykazują się pogardą w stosunku do życia ludności cywilnej podczas ofensywy w północno-wschodniej Syrii. Dokonują licznych naruszeń praw człowieka i zbrodni wojennych, takich jak masowe egzekucje, oraz ataki podczas których zginęli lub zostali ranni cywile – Amnesty International w opublikowanym dziś materiale prasowym potwierdza najgorsze obawy związane z ofensywą turecką w Rożawie.

Organizacja broniąca praw człowieka zgromadziła tylko między 12 a 16 października relacje siedemnastu osób, które znajdowały się w autonomicznym syryjskim Kurdystanie. Dziennikarze, lekarze i ratownicy medyczni, pracownicy organizacji humanitarnych oraz osoby, które uciekły z terenów ogarniętych walkami przedstawiły swoje świadectwa, które skonfrontowano z nagraniami video, raportami i relacjami publikowanymi na bieżąco w internecie. Efekt jest przerażający, jednak osoby, które interesują się tematyką kurdyjską i śledziły postępowanie Turków i opłacanych przez nich milicji w prowincji Afrin, podbitej w ubiegłym roku, nie są zdziwione.

Potwierdza się nie tylko brutalne zabójstwo liderki Partii Przyszłej Syrii, działaczki na rzecz równości i praw kobiet Hewrin Chalaf, zamordowanej 12 września przez bojówkarzy z fundamentalistycznej organizacji Ahrar asz-Szarkijja. Raport Amnesty International wskazuje, że od początku ofensywy życie straciło przynajmniej 218 cywilów, w tym osiemnaścioro dzieci. Czwórka z nich zginęła, gdy tureckie bomby spadły obok budynku szkoły w miejscowości Salhije, gdzie schroniła się okoliczna ludność. Pracownik Kurdyjskiego Czerwonego Półksiężyca pisał po zdarzeniu, że zwłoki czwórki dzieci uległy całkowitemu spaleniu. Nie było możliwe nawet określenie płci.

Kolejna wstrząsająca relacja pochodzi z miejscowości Kamiszli (lub Kamiszlo), która została zbombardowana – podobno „przypadkowo” – 10 października. Zniszczone zostały budynki mieszkalne, restauracje i piekarnie, a jedną z ofiar był jedenastolatek.

Wczoraj Syryjskie Siły Demokratyczne opuściły miasto Ras al-Ajn (Sere Kanije), o które toczyła się zacięta bitwa. Dowództwo SDF doszło do wniosku, że utrzymanie go jest niemożliwe. Międzynarodowy Czerwony Krzyż ostrzega przed nową katastrofą humanitarną: ze swoich domów w Rożawie wskutek działań Turcji może zostać wypędzonych 300 tys. ludzi.

patronite
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Rząd zrzuca maskę

Dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako symbol kolejnej niedotrzymanych obietnic przed…