Sekretariat Generalny Religijnych Uczonych Seniorów Arabii Saudyjskiej wydał edykt nakładający muzułmańską klatwę (fatwę) na mobilną grę Pokemon GO. Jak twierdzą saudyjscy duchowni, klątwa została nałożona w odpowiedzi na pytania wierzących, czy jej zasady zgodne są z nauczaniem islamu.

fot. flickr.com/Eduardo Woo
fot. flickr.com/Eduardo Woo

Duchownym muzułmańskim nie podoba się politeizm, polegający na przedstawianiu różnych bogów, co ma być niezgodne z Koranem. Ich zdaniem gra propaguje: japońską religię Shinto, chrześcijaństwo, wolnomularstwo oraz „globalny syjonizm”. Jest dla nich szokujący również fakt, że za pośrednictwem pokemonów promuje się teorię ewolucji. W rządzonej przez islamską sektę wahabitów Arabii Saudyjskiej zakazane są kina, a uprawianie przez kobiet sportu uznawane jest za zachęcanie do grzechu.

Walkę z coraz bardziej popularnym internetem prowadzi się nie tylko w Arabii Saudyjskiej. Również w Egipcie i Kuwejcie obowiązuje zakaz używania smartfonów nie tylko w meczetach, lecz także na terenie baz wojskowych i polach naftowych.

W Arabii Saudyjskiej już po raz drugi rzucono fatwę na pokemony – pierwszy raz nastąpiło to 15 lat temu, kiedy japońska kreskówka stała się popularna, a gadżety z jej bohaterami dostępne w sklepach z zabawkami. Mimo sprzeciwu rzecznika firmy Nintendo, duchowni saudyjscy stwierdzili: „Pokemony opętują umysły dużej części naszych dzieci, zniewalają ich serca i stają się ich obsesją; wydają wszystkie pieniądze, aby kupić karty i rywalizować z innymi”. Natomiast w zeszłą środę szejk Saleh al-Fozan stwierdził, że aplikacja Pokemon GO jest tym samym zagrożeniem, które powróciło po latach.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. „Walkę z coraz bardziej popularnym internetem prowadzi się nie tylko w Arabii Saudyjskiej. Również w Egipcie i Kuwejcie obowiązuje zakaz używania smartfonów nie tylko w meczetach, lecz także na terenie baz wojskowych i polach naftowych.”

    Te akurat przykłady są naciągane.

    W chińskiej armii także jest zakaz używania tych smartgadżetów.

    I nie chodzi o walkę z internetem ile o to że dzięki geolokalizacji można ustalić dyslokację oddziału. Poza tym nie wiadomo co te urządzenia zechcą wysłać do internetu.

  2. Znakomity artykuł. Czy jest jakaś różnica miedzy europejska młodzieżą i z krajów Półwyspu Arabskiego. Marzenia i chęci są podobne, ale u nas duchowieństwo coś za mało sprawne i spolegliwe. Wpływów szinto z pewnością nie zauważyli. Chciałoby się jednak o tych pokemonach pomarzyć. Ciekawe, czy jakiś pojawi się jeszcze dziś na uroczystościach?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…