Robert Bąkiewicz

Herszt Marszu Niepodległości przygotowuje opinie publiczną na ewentualność jutrzejszych chuligańskich wybryków podczas defilady. Robert Bąkiewicz uważa, że odpowiedzialność poniesie Rafał Trzaskowski, którego ekipa nie posprzątała kostki brukowej z Ronda Dmowskiego oraz prezydent Białorusi, który niechybnie wyśle swoich mącicieli.

Marsz Niepodległości już jutro przemaszeruje ulicami Warszawy. Tak jak pisaliśmy wczoraj, impreza nacjonalistów, na której co roku prezentowane są hasła rasistowskie i faszystowskie, będzie w tym roku mieć status uroczystości państwowej. W ten sposób rząd zignorował podtrzymany przez sądy dwóch instancji zakaz przeprowadzenia zgromadzenia, wydany przez prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego.

Do stolicy przyjadą jutro tłumy agresywnych chuliganów, których obecność na marszu doprowadziła już m.in. do podpalenia skłotu Przychodnia, pobicia kobiet, które próbowały blokować marsz, podpalenia jednego z mieszkań na Powiślu, spalenia tęczowej instalacji artystycznej na Placu Zbawiciela, czy licznych dewastacji przestrzeni publicznej Warszawy. Za każdym razem organizatorzy wskazywali, że wandalizmy i agresja były dziełem „prowokatorów”, czyli w zależności od roku: policjantów przebranych za uczestników marszu, anify czy nawet niemieckiej antify.

Robert Bąkiewicz, prezes MN, już wie kto w tym roku sprowokuje jego chłopców. Będzie to Trzaskowski, którego służby nie przerwały trwającego remontu na Rondzie Dmowskiego, w wyniku czego na ulicy leżą stosy kostki brukowej oraz prezydent Białoruski Aleksandr Łukaszenka.

„Jeśli Rafał Trzaskowski nie odgruzuje ronda Dmowskiego przed jutrzejszym Świętem Niepodległości, to jasne będzie, że gra w jednej drużynie z Aleksandrem Łukaszenką, który dąży do chaosu w Polsce. Nie zdziwi mnie jeśli prezydent Białorusi wyśle także swoich prowokatorów. Do uczestników: obserwujcie i nagrywajcie” – napisał na Twitterze Robert Bąkiewicz.

„Narracja PiS-u i Narodowców jest jedna: niezależne od tego, jaka burda będzie w tym roku, będzie za nią obwiniany Trzaskowski. A to, że od lat »prowokują« ich takie prowokujące przedmioty jak drzewa i stacje rowerowe, to już uprzejmie przemilczał” – skomentowała posłanka Marcelina Zawisza z Lewicy.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…