Wygląda na to, że Marsze Równości zaczynają być głównym miejscem starcia między konserwatywna o postępową Polską. Prawica wytacza coraz większe działa.

Białystok jest kolejnym polskim dużym miastem, którym niedługo ma przejść Marsz Równości. Organizatorem jest Tęczowy Białystok. Miejscowy kler potraktował planowane wydarzenie jako nieledwie zamach na podstawy cywilizacji chrześcijańskiej. Metropolita białostocki Tadeusz Wojda uznał widać sytuację za tak poważną, że odwołał się do słów „non possumus” będących dla wyznawców chrześcijaństwa deklaracją wiary, granicą, poza którą pójść nie mogą bez zaparcia się podstaw swojego religijnego światopoglądu. Słów tych użyto także w latach największego konfliktu miedzy władzą PRL a polskim Kościołem katolickim, którego jednym z rezultatów było odosobnienie kardynała Wyszyńskiego w Komańczy. Warto podkreślić, że Wojda próbuje również umocnić kłamstwo, że postulaty osób LGBT zagrażają dzieciom.

„Nie możemy pozwolić, aby wyśmiewano wartości dla nas najświętsze i bezkarnie obrażano nasze uczucia religijne. (…) Jest to inicjatywa obca naszej podlaskiej ziemi i społeczności, która jest mocno zakorzeniona w Bogu, zatroskana o dobro własnego społeczeństwa, a zwłaszcza dzieci. (…) W czasie tych parad szydzono z wartości chrześcijańskich, profanowano święte symbole, wypowiadano bluźnierstwa przeciw Bogu i wulgaryzmy pod adresem ludzi wierzących. (…) Wobec takiej postawy mówimy stanowcze „nie” i powtarzamy za kard. Stefanem Wyszyńskim „Non possumus” – nie możemy się na to zgodzić!” – napisał w specjalnej „Odezwie do mieszkańców Białegostoku” katolicki hierarcha.

Tęczowy Białystok odpowiedział: „Stowarzyszenie Tęczowy Białystok sprzeciwia się formom zbiorowego nawoływania do nienawiści, a do takich należy odezwa abp. Tadeusza Wojdy. Jest oparte na nieprawdzie, zarzuca uczestnikom i uczestnikom intencje, które nie mają z Marszem Równości nic wspólnego”.

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski już zapowiedział, że nie zakaże Marszu, choć jednocześnie nie obejmie go swoim patronatem, ani nie weźmie w nim udziału.

– Jestem urzędnikiem i będę także w tym wypadku działał zgodnie z obowiązującym prawem. – oświadczył.

Nie otrzymają zgody prezydenta miasta kolejne zgromadzenia, zgłoszone w ostatnim czasie i mające się odbyć na trasie przemarszu Marszu Równości. Zgłoszeń odnotowano około 50.

Konserwatywny Białystok z pewnością zrobi wszystko, by zakłócić imprezę Tęczowego Białegostoku. Ma potężnego sojusznika – Kościół, który histerycznie próbuje ocenzurować publiczną przestrzeń w tym mieście. Udany Marsz pokazałby, że Polska jednak się zmienia.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Idę o zakład, że jakby na marszach nie było prowokacji polegających na wyśmiewaniu symboliki katolickiej, to kościół by siedział cicho. Niestety jednak, są prowokatorzy, którym bardziej zależy na obrażaniu strony konserwatywnej (wojnie subkulturowej), niż na sprawie lgbt.

    1. Kościołowi wolno obrażać, wolno i obrażać kościół.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…