Pracownicy fińskich banków i instytucji finansowych nie chcą pracować w weekendy. A tego próbują od nich wymagać kapitaliści. Obecnie trwają ostre negocjacje pomiędzy związkami zawodowymi a reprezentantami zatrudnicieli. Pracownicy wiedzą, że najmocniejszym argumentem jest strajk, dlatego więc zdecydowali się na dwudniową odmowę pracy.
Akcja protestacyjna przeciwko planowanemu uelastycznieniu tygodniowego czasu pracy rozpoczęła się 28 grudnia. W efekcie banki i instytucje finansowe będą nieczynne do 2 stycznia, gdyż strajk został zaplanowany na dwa dni, a w międzyczasie wypada niedziela i Nowy Rok.
Siła strajku jest odczuwalna i widzialna na terenie całego kraju. Większość placówek bankowych jest dziś zamknięta. Według informacji podanych przez Związek Branży Finansowej (FFI), do pracy nie przyszli w czwartek pracownicy zrzeszeni w związkach zawodowych, których dotyczą planowane zmiany w układach zbiorowych. To jednak wystarczyło by kompletnie sparaliżować funkcjonowanie systemu. Do związków zawodowych należy bowiem ponad 70 proc. zatrudnionych w sektorze bankowo-finansowym. Nieczynne były m.in. placówki Nordea, Danske Bank, czy OP, a także większość infolinii.
Co jest główną płaszczyzną konfliktu? Kapitaliści oczekują swobody w planowaniu tygodniowego czasu pracy, tak aby placówki mogły być otwarte również w weekendy. Związkowcy kategorycznie nie godzą się na taką perspektywę, dopuszczając jedynie lokalne ustępstwa w tym zakresie. Zmiany miałyby dotyczyć przede wszystkim personel pracujący przy obsłudze kart płatniczych.
Odsetek pracowników biorących udział w strajku jest tak wysoki, że banki nie są w stanie zagwarantować, że w przypadku awarii systemu, nie dojdzie do problemów z wypłatą gotówki w bankomatach.
Związkowcy pokazali siłę i zapowiadają, że to nie koniec. Jeśli podczas negocjacji, które mają się rozpocząć 2 stycznia strona zatrudnicieli nie złagodzi swoich oczekiwań, do kolejnego strajku może dość już 4 i 5 stycznia.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
A może Strajk.eu powie ile mamy w kraju polskich banków ? Żeby taka postawa maiła jakikolwiek sens w naszym kraju .