Nie będzie protestu górników w Warszawie. Negocjacje między związkami zawodowymi a delegacją Polskiej Grupy Górniczej zakończyły się spotkaniem w pół drogi. Robotnicy dostaną szescioprocentową podwyżkę.
Poinformował o tym po godz. 15 minister aktywów państwowych Jacek Sasin, który razem z wiceministrem Adamem Gawędą brał udział w dzisiejszych rozmowach.
Związki zawodowe walczyły o dwunastoprocentową podwyżkę dla górników liczoną od stycznia 2020 r. Stanęło na podwyżce w wysokości 6 proc. Dalsze działania protestacyjne nie będą już prowadzone – nie będzie ani referendum strajkowego planowanego na 25 lutego, ani manifestacji w Warszawie 28 lutego. Podpisanie porozumienia zaplanowano na jutro, we wrześniu natomiast strony mają ponownie zacząć rozmawiać o wysokości wynagrodzeń w branży.
Liderzy związkowi w komentarzach bezpośrednio po ogłoszeniu porozumienia zapewniali, że poszli na duży kompromis. Ocenili, że podwyżki, które wynegocjowano, dadzą każdemu pracownikowi ok. 400 zł dodatkowych pieniędzy co miesiąc.
W porozumieniu czytamy również, iż zostaną podjęte działania na rzecz sprawnego wywozu już wydobytego węgla, który obecnie zalegach w składach przy kopalniach, a także ograniczenia importu węgla do Polski.
Porozumienie przewiduje również rozmowę o bardziej kompleksowych zmianach w polskim górnictwie. 21 kwietnia związki zawodowe mają przedstawić w Ministerstwie Aktywów Państwowych swoje propozycje w zakresie systemowych rozwiązań tak w obszarze dalszej eksploatacji węgla, jak i energetyki w ogólności.
– Będą pewnie duże korekty jeśli chodzi o funkcjonowanie całego sektora paliwowo-energetycznego. Chodzi o schemat rozwiązań systemowych dla całego sektora. Być może będzie tak, że konstrukcja organizacyjna sektora będzie wyglądać na koniec tego roku zupełnie inaczej – mówił szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…