Główny Urząd Statystyczny przedstawił kompilację danych dotyczących działalności związków zawodowych. Raport obala wiele propagandowych mitów wykreowanych przez media i dyżurnych komentatorów.

Zasoby własne redakcji.
Zasoby własne redakcji.

Faktem jest, iż uzwiązkowienie jako wskaźnik jest w Polsce niskie. Według GUS w 2014 roku w związkach zrzeszonych było 1,6 mln osób, czyli 11% spośród wszystkich pracujących, 17% zatrudnionych na podstawie stosunku pracy.

Sytuacja najlepiej wygląda, pod tym względem w przemyśle i szkolnictwie, zwłaszcza w górnictwie, gdzie aż 72 proc. pracowników należy do organizacji zawodowych. Drugim najlepiej uzwiązkowionym sekotrem jest energetyka, gdzie wskaźnik ten wynosi  31 proc. Na trójstopniowe podium załapała się również edukacja, gdzie do związków należy co czwarty zatrudniony.

Co ważniejsze, z przestawionych przez GUS informacji wynika, że związki zawodowe w Polsce nie są strukturalnie rozdrobnione jak często opisują to zarówno media jak też sami związkowi działacze usprawiedliwiając w ten sposób brak realnych działań po swojej stronie. W blisko ¾ przedsiębiorstw, w których udało się założyć związek działa wyłącznie jedna organizacja. Zaś tylko jednej firmie/instytucji na 100 działa więcej niż pięć organizacji związkowych. Wnioski są zatem jednoznaczne – nie może być mowy o strukturalnych problemach związków zawodowych jako realnej przyczynie braku skutecznego działania z ich strony; nie może to również być argument dla pracodawców, w imieniu których cały czas gardłują główni komentatorzy w mediach. Biedni pracodawcy nie wiedzą ponoć z kim rozmawiać i jak sobie zorganizować współpracę ze związkami przy takim „rozdrobnieniu”. Ten problem dotyczy jednego procenta szefów i dyrektorów.

Autorzy dokumentu opracowanego przez GUS zwracają także uwagę, że związki zawodowe nie prowadzą działalności gospodarczej, a bardzo niewielka ich część zatrudnia własnych pracowników. Dane statystyczne nie potwierdzają więc obiegowych „prawd” dot. rzekomego bogactwa i etatystycznego rozpasania związków zawodowych. Z danych wynika, że w ubiegłym roku pracowników zatrudniało jedynie 2 proc. związków zawodowych. Koszty działalności 64 proc. organizacji związkowych nie przekraczały 5 tys. zł rocznie. Te same koszty przekraczały pół miliona złotych tylko w wypadku jednego proc. ze wszystkich związkowych organizacji w Polsce. Działalność gospodarczą w 2014 roku prowadziło pół procent organizacji, co oznacza ni mniej, ni więcej, jak to, iż ponad 99 proc. związków zawodowych utrzymuje się wyłącznie ze składek członkowskich. Pracodawców to nic nie kosztuje. Raport ujrzał światło dzienne 16 lipca.

Wojna propagandowa ze związkami zawodowymi ma jeden wyłączny polityczny cel – rozbicie i pogrzebanie jednej obok kościoła katolickiego organizacji masowej w Polsce, instytucjonalnego ruchu pracowniczego.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Związki zawodowe mogłyby próbować budować oddolny ruch robotniczy, jednak jeden wspiera PiS drugi zaś ratuje lewicę kawiorowa.

  2. Uzwiązkowienie jest niskie nie dlatego,ze ludzie czują niechęć do organizacji pracowniczych, ale dlatego ,że sie boją konsekwencji ze strony pracodawców.
    Za przynależność do związków zawodowych ludzie są szykanowani, bądź zwalniani z pracy.
    Jeśli chodzi o”prawdę” przedstawianą w mediach ( na każdy temat zresztą) to szkoda nawet nad tą ”prawdą”się pochylać i do niej sie poważnie odnosić.
    Ciekawe jakie uzwiązkowienie jest w mediach? Załozę sie ,że prawie żadne.

  3. Pewnie chodzi właśnie o monopol umasowienia. Przy braku alternatywy łatwiej wziąć „motłoch” za mordę.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…