We wczorajszym programie Michała Rachonia „Jedziemy dalej” padły szokujące słowa jednego z gości. Jarosław Jakimowicz po obejrzeniu materiału Straży Granicznej pytał Jacka Wronę, kiedy służby graniczne będą wreszcie mogły otworzyć ogień do ludzi na granicy.
TVP wyemitowało materiał o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Udostępniono nagranie Straży Granicznej, na którym widać przedmioty lecące w stronę pograniczników. Kryzys migracyjny przybiera na sile, coraz więcej zdesperowanych ludzi próbuje dostać się do Polski i dalej do Europy. Tworzą się duże grupy, sytuacja jest tragiczna i napięta. Część ludzi, którzy tkwią w impasie po białoruskiej stronie, nie jest w stanie wytrzymać napięcia. Jakimowicz wstrząśnięty tym widokiem zaczął pytać swojego przedmówcę Jacka Wronę, kiedy wreszcie prawo powoli na użycie broni wobec osób na granicy.
– Kiedy służby graniczne będą mogły wreszcie otworzyć ogień do tych ludzi co atakują? Kiedy? Kiedy prawo przewiduje?- pytał roztrzęsiony Jakimowicz.
Nawet prowadzący program Michał Rachoń był zszokowany tą wypowiedzią i przerwał, wyrażając nadzieję, że do tak drastycznych działań nigdy nie powinno dojść. Również Jacek Wrona próbował uspokoić przerażonego Jakimowicza, twierdząc, że obecne działania państwa polskiego są konsekwentne, wyważone i zdecydowane, toteż niebawem odniosą oczekiwany efekt w postaci zatrzymania migracji.
– Oby nigdy do tego nie doszło – skomentował Rachoń na koniec programu. Program można zobaczyć TU, skandaliczne wypowiedzi padają ok 20 minuty.
Niespełniony aktor Jarosław Jakimowicz jest znany ze swoich rasistowskich wypowiedzi, był również oskarżany o gwałt oraz przekłamania w swojej autobiograficznej książce.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…