Cywilizacja śmierci i globalny nihilizm znów uderzyły i to w samo serce „zjednoczonej Europy”. Sąd w Belgii skazał zarząd katolickiego domu opieki za utrudnianie kontaktów 74-letniej podopiecznej z lekarzem.
Mariette Buntjens przebywała w domu opieki dla osób starszych, które nie mogą prowadzić samodzielnego życia, w miasteczku Diest, w Barbancji Flamandzkiej (północno-wschodnia Belgia), prowadzonego przez katolicką organizację Sint-Annendael Grauwzusters. W 2011 roku, w związku z pogarszającym się stanem zdrowia, zwróciła sie do personalu z prośbą o wizytę lekarza. Katoliccy opiekunowie systematycznie jej to jednak utrudniali.
Jak pisze flamandzki dziennik „De Standaard”, gorliwi chrześcijanie znaleźli „interesujący” sposób zastosowania klauzuli sumienia. Otóż, jak ujawniono w trakcie zakończonego wczoraj procesu, personel obawiał się, że lekarz, którzy zbada podopieczną może być zwolennikiem cywilizacji śmierci, co z kolei otwiera Buntjens możliwość sformułowania prośby o wykonanie eutanazji. Zabieg ten, dodajmy, jest legalny w Belgii od 2002 roku dla osób dorosłych, a od 2014 także dla małych dzieci.
Ostatecznie Mariette Buntjens poprosiła bliskich o przeniesienie jej do szpitala, gdzie, faktycznie, dokonała zabiegu samouśmiercenia. To właśnie jej rodzina wytoczyła proces katolickiemu ośrodkowi z Diest. Zasądzono odszkodowanie w wysokości 6 tys. euro.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…