Andrzej Duda podpisał 28 stycznia ustawę o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia zwalczania chorób zakaźnych zwierząt. Teoretycznie nowe przepisy mają pomóc w niwelowaniu groźnych wirusów, w szczególności afrykańskiego pomoru świń. Ekolodzy nie mają jednak wątpliwości: na zmianach skorzystają wyłącznie myśliwi.

Kto „celowo utrudnia lub uniemożliwia wykonywanie polowania” podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. To zapis wprowadzony do ustawy Prawo łowieckie, który właśnie za sprawą podpisu Dudy ostatecznie wszedł w życie. Natomiast ustawę o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt uzupełniono o przepis, który za  „udaremnianie lub utrudnianie wykonania odstrzału sanitarnego” przewiduje grzywnę, ograniczenie wolności, a maksymalnie 3 lata pozbawienia wolności.

W ocenie aktywistów na rzecz ochrony przyrody obydwa zapisy mają położyć kres sytuacjom, gdy ekolodzy, spacerując po lesie, uniemożliwiają myśliwym zabijanie zwierząt. Teraz, gdy ktokolwiek spotka w lesie myśliwego, musi odejść, inaczej naraża się na karę za zakłócanie polowania. Nie trzeba być aktywistą, żeby zostać wyproszonym z lasu – przepisy uderzą w obserwatorów przyrody, grzybiarzy, osoby, które lubią spędzać czas na łonie natury bez jej niszczenia. Na facebookowym profilu Stowarzyszenia Empatia jedna z użytkowniczek pyta, czy teraz przed wyjściem do lasu powinna sprawdzać ogłoszenia o polowaniach na stronie nadleśnictwa. – Gminy, jeśli raczy opublikować, i jeśli myśliwi raczą zgłosić – odpowiadają administratorzy. Warto zauważyć, że za brak zgłoszonego polowania zmienione przepisy sankcji nadal nie przewidują.

Ograniczenia w poruszaniu się po lesie, wprowadzone pod dyktando jednej wpływowej grupy, to jedno. Ekolodzy zgłaszali również zastrzeżenia co do zapisów, które dają myśliwym zgodę na stosowanie tłumików podczas odstrzałów sanitarnych (chociaż z obostrzeniami) czy na zamykanie przejść drogowych dla zwierząt. Po zmianach powiatowy lekarz weterynarii lub wojewoda będzie mógł zobowiązać zarządców dróg publicznych do zamknięcia takich przejść lub do ustawienia ogrodzeń, jeśli uzna, że choroba zakaźna zwierząt już wystąpiła lub istnieje takie zagrożenie. Biuro Legislacyjne Sejmu zwracało uwagę na nieprecyzyjność zapisów o celowym utrudnianiu i uniemożliwianiu polowań, Biuro Legislacyjne Senatu apelowało o zdrowy rozsądek, wskazując, że kary za utrudnianie polowania będą w polskim prawie surowsze niż za… utrudnianie gaszenia pożaru.

Koalicja „Niech Żyją!” bezskutecznie przypominała Andrzejowi Dudzie, że w 2015 r. zobowiązywał się nie podpisywać ustaw, które mogłyby pogorszyć sytuację zwierząt. 22 stycznia współorganizowała również z Warszawskim Ruchem Antyłowieckim protest pod Pałacem Prezydenckim. Jednak apele obywateli, by naprawdę walczyć z ASF zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, a nie pod pretekstem takiej walki ograniczać dostęp do lasu, zostały puszczone mimo uszu.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. No ale to nie oznacza że mozna walić do wszystkiego co się rusza i po drugie. Świnka twojego dziadka miała super smak a te dzisiaj hodowane w chlewniach to trucizna bez smaku

    1. Będą walić do wszystkiego kolego Fago…
      Będą mogli — wg. owej ustawy podpisanej dzisiaj przez przygłupa Dudę — wejść na PRYWATNY teren i odpalać co im się nawinie na muszkę a jak im przeszkodzisz to może ci grozić do pięciu lat kicia, na twojej łączce pały zakują cię na rozkaz pijanych myśliwych i odwiozą do pierdla!!!!!
      Będą mogli na twojej prywatnej łączce strzelać z TŁUMIKAMI CAŁĄ DOBĘ więc odpadają wieczorne, romantyczne „bunga-bunga” z dziewczyną bo a nuż wezmą was za kopulujące dziki i nawet nie usłyszysz jak przez dziurkę ulatuje z ciebie duszyczka, nic im nie będzie bo ustawa podpisana dzisiaj przez przygłupa Dudę nie nakłada na przygłupów ze spluwami obowiązku powiadamiania o organizowanych polowaniach.
      Pozdrawiam.

    2. Będą walić do wszystkiego kolego Fago…
      Będą mogli — wg. owej ustawy podpisanej dzisiaj przez Dudę — wejść na PRYWATNY teren i odpalać co im się nawinie na muszkę a jak im przeszkodzisz to może ci grozić do pięciu lat kicia, na twojej łączce pały zakują cię na rozkaz pijanych myśliwych i odwiozą do pierdla!!!!!
      Będą mogli na twojej prywatnej łączce strzelać z TŁUMIKAMI CAŁĄ DOBĘ więc odpadają wieczorne, romantyczne „bunga-bunga” z dziewczyną bo a nuż wezmą was za kopulujące dziki i nawet nie usłyszysz jak przez dziurkę ulatuje z ciebie duszyczka, nic im nie będzie bo ustawa podpisana dzisiaj przez Dudę nie nakłada na pijaków ze spluwami obowiązku powiadamiania o organizowanych polowaniach.
      Pozdrawiam.

  2. No cóż, bydlaki z tłumikami czerpiący rozkosz z odbierania życia a nazywający siebie dumnie MYŚLIWYMI wygrali, będą pomykać po pijaku z pistolecikami i strzelać do wszystkiego co się rusza…….
    Swoją drogą owa ustawa przeszła jednym głosem w senacie, w senacie gdzie pisiorów jest mniej…….
    Zapomniała pani napisać pani Małgorzato, że ustawa stanowi iż np. ja jako prywatny właściciel łąki czy lasu NIE MAM prawa nie wpuścić zdybów z pistolecikami na swój teren, pisiory ceniący tak bardzo własność prywatną UBEZWŁASNOWOLNILI mnie w tej materii!!!!!
    Duda podpisując ową ustawę utwierdził mnie i chyba wielu innych w przekonaniu, że jednak jest kretynem, podpisał tego potworka tylko po to aby zadowolić „portfele” wielkich chlewni oraz ego polujących zdybów, chciałem przypomnieć publice iż ASF dla człowieka jest obojętne i zjedzenie „zarażonego” mięsa niczym nie grozi.
    Teraz droga publiko będzieta jedli „zdrowe” świnki bez ASF ale za to z całą tablicą Mendelejewa oraz tonami antybiotyków i hormonów wzrostu, jako wieśniak z dziada pradziada informuję was drodzy ludkowie, że dawniej wieprzek był „chowany” rok od urodzenia do stu kilo a teraz w „zdrowych” chlewniach ta sztuka udaje się w trzy-cztery miechy, smacznego!!!!!!
    Ps. To bydlę o szumnej nazwie HOMO SAPIENS gdy wybije już wszystkie dziki (ASF), dzikie ptaki (ptasia grypa) i co mu tam jeszcze przyjdzie do głowy to zacznie biadolić i wydawać miliony na odtworzenie gatunków.

    1. Nie masz pojęcia Ziomuś – to nie bredź. lasy mają określoną ,,pojemność” dla dzikiej zwierzyny. Nie ma chorób i drapieżców, które drzewiej regulowały pogłowie (tak zwierząt jak i ludzi) to i nie ma naturalnego regulatora populacji. Ponadto człowiek w imię ,,pomocy dzikiej zwierzynie” dokarmia ją w ciężkich okresach, a ta jakby odwdzięczając sie rozmnaża się jak szalona.
      ,,Naturalsa” zastąpili panowie (i panie) ze strzelbami. Bo niestety nie ma innego rozwiązania. Naturalnie można byłoby wyłapywać rozstawiając w lasach sieci i organizując nagankę, ale i tak później trzeba by ubić i to mniej humanitarnie – nożem po gardle. Transport dziczyzny w stanie żywym jest praktycznie niemożliwy bez znacznego zniszczenia ,,towaru”.
      I druga sprawa. ,, jako wieśniak z dziada pradziada informuję was drodzy ludkowie” że zmyślam na potęgę, albo była to bida-wieś. W latach 60 ub stulecia u mojego dziadka tucz od warchlaka do wagi handlowej trwał 8-9 miesięcy…. i również wyłącznie na paszach gospodarskich Jeżeli chciałeś mieć słoninę ,,na dłoń” to trzeba było tuczyć i 15 miesięcy, jednak takie poprzerastane tłuszczem mięso – to chyba nie jest to o czym wszyscy marzą. (z wyjątkiem Ukraińców).

    2. Ad. Skorpion 13
      Ty mówisz o chowaniu wieprzka przez 8,9 lub 15 miesięcy a więc średnio wychodzi prawie 11, myśmy chowali ok. roku bo świniobicie urządzało się przed bożym narodzeniem lub wigilią, amen.
      Już raz mi odpisywałeś na podobny temat i mniemam żeś też „ochotnik”.
      W swoim poście opisałeś ciekawe i prawdziwe zjawisko — jeżeli homo sapiens wsadzi swe brudne łapska w przyrodę tam dzieje się krzywda i zaraza, albo przekarmi albo wybije do nogi.
      Gdym był młody to wokół mnie kicało setki zajęcy, łaziły całe stada bażantów czy kuropatw, niejednokrotnie widziałem stadka dzików czy saren, lisy podchodziły pod ogrodzenia i co? Ano i jajco, nie zostało NIC….
      Cieszę się, że pomału wchodzę w fazę „spadkową”, widziałem jeszcze przyrodę bo nasze dzieci i wnuki zobaczą wielkie, brązowe GÓ.WNO!!!!!!!
      Ps. Piszesz „Bo niestety nie ma innego rozwiązania”, jest inne rozwiązanie — należy przyrodę zostawić samą sobie i jako gatunek się od niej OD.PIER.DOLIĆ, radziła sobie miliony lat to i teraz da radę.

    3. Ziomek, masz prawo nie wpuścić myśliwych do swojego lasu lub na swoją łąkę. Po prostu wysyłasz pismo do najbliższego koła łowieckiego. Ale wtedy nie przysługują ci odszkodowania za zniszczenia spowodowane przez dziką zwierzynę.

    4. Ad Jaa
      Wprawdzie nie czytałem osobiście tej pokręconej ustawy ale na jakimś portalu przeczytałem, że nie możesz nie wpuścić uczestników polowania na swoje włości jeśli ci rzekną iż polowanie jest stricte sanitarne, amen.
      Aż sprawdzę czy jest to prawdą ale nie zdziwił bym się gdyby tak było — MUSISZ np. wpuścić do kotłowni strażnika miejskiego aby mógł sprawdzić czym palisz, w razie nie wpuszczenia grzywna a nawet ograniczenie wolności, strażnik „wiejski” może wpakować się do prywatnej chałupy od 6 do 22 a do firm całodobowo.
      Pozdrawiam.
      Ps. Może teraz przejdzie ale wczoraj redakcja wycięła mi takie cósik, odpowiadałem koledze Fago:

      Będą walić do wszystkiego kolego Fago…
      Będą mogli — wg. owej ustawy podpisanej dzisiaj przez Dudę — wejść na PRYWATNY teren i odpalać co im się nawinie na muszkę a jak im przeszkodzisz to może ci grozić do pięciu lat kicia, na twojej łączce pały zakują cię na rozkaz pijanych myśliwych i odwiozą do pierdla!!!!!
      Będą mogli na twojej prywatnej łączce strzelać z TŁUMIKAMI CAŁĄ DOBĘ więc odpadają wieczorne, romantyczne „bunga-bunga” z dziewczyną bo a nuż wezmą was za kopulujące dziki i nawet nie usłyszysz jak przez dziurkę ulatuje z ciebie duszyczka, nic im nie będzie bo ustawa podpisana dzisiaj przez Dudę nie nakłada na pijaków ze spluwami obowiązku powiadamiania o organizowanych polowaniach.

      Machnąłem do redakcji parę maili z zapytaniem dlaczego wycięli ale oni już na „ględzenie” czytelników nie odpowiadają.

    5. Ad Jaa
      Wprawdzie nie czytałem osobiście tej pokręconej ustawy ale na jakimś portalu przeczytałem, że nie możesz nie wpuścić uczestników polowania na swoje włości jeśli ci rzekną iż polowanie jest stricte sanitarne, amen.
      Aż sprawdzę czy jest to prawdą ale nie zdziwił bym się gdyby tak było — MUSISZ np. wpuścić do kotłowni strażnika miejskiego aby mógł sprawdzić czym palisz, w razie nie wpuszczenia grzywna a nawet ograniczenie wolności, strażnik „wiejski” może wpakować się do prywatnej chałupy od 6 do 22 a do firm całodobowo.
      Pozdrawiam.
      Ps. Może teraz przejdzie ale wczoraj redakcja wycięła mi takie cósik, odpowiadałem koledze Fago:

      Nie przeszło…………………

    6. Kolego Ziomek, a kto ci zabrania na własnej łące zakładać wnyki na zwierzynę? A że we wnyki złapie się pijany myśliwy, to nie twoja wina, bo to kłusownik zakładał.

  3. W sieci jest dość nagrań i zdjęć, gdzie ci wspaniali myśliwi wiozą rozprutą świnię przez pola i lasy, krwawiące truchło leży na pace, krew leci gdzie się da, sami Janusze oczywiście be żadnych środków ochrony.

    Także możemy spać bezpiecznie. Jeśli gdzieś miałoby dojść do epidemii od dzikich zwierząt, to będzie to Polska.

    1. 100/100
      Masz rację, te zapijaczone bydlaki zwane myśliwymi rozniosą nam ASF aż będzie furczało, gdyby nie oni to dzik by padł a przyroda czy inne zwierzęta by to skonsumowały i byłoby git, ciekawe jak już powystrzelają wszystko kto lub co zostanie wrogiem, pozdrawiam.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…