Gnijące ciała zwierząt, porozrzucane wnętrzności – na taki widok natrafiła osoba spacerująca drogą leśną niedaleko Barcic w województwie małopolskim. Z doniesień na lokalnych forach wynika, że to sprawka lokalnego biznesmena, który chciał zaoszczędzić na utylizacji odpadów.

Sprawę ujawnił i nagłośnił sołtys Barcic Tadeusz Koszkul. Samorządowiec zwrócił uwagę, że doszło nie tylko do zaśmiecenie terenu leśnego, ale również zagrożenia epidemiologicznego.

– Tykająca bomba, wnętrzności i padnięte zwierzęta. Dostałem zgłoszenie od mieszkańca Barcic, który będąc na spacerze natrafił na niecodzienny widok – wnętrzności zwierząt, odcięte głowy i kopyta. Wszystko porzucone w Barcicach-Wierchy na jednej z bocznych polnych dróg przy lesie – czytamy we wpisie sołectwa na Facebooku.

Po przybyciu na miejsce policja i służby sanitarne oceniły, że w lesie znajdują się ponad dwie tony rozkładających się odpadów po uboju koni, baranów, kóz, krów. Znaleziono również całe ciała martwych zwierząt.

– Czegoś takiego jeszcze nigdy nie widziałem, jak można w taki nieodpowiedzialny sposób pozbywać się problemu – stwarzając zagrożenie dla zdrowia ludzi i środowiska! Trzeba piętnować takie zachowania, a tego, kto to zrobił – odszukać i srogo ukarać! – podkreśla sołtys.

Wkrótce potem na lokalnych forach pojawiła się informacja, że to właściciel jednej z małopolskich ubojni postanowił obniżyć sobie koszty działalności. Policja nie podała jeszcze informacji o jego ujęciu.

Nie jest to pierwszy przypadek w ostatnim czasie, kiedy biznesmen używa lasu jako składowiska odpadów. W styczniu właściciel przedsiębiorstwa rybnego pozostawił na drodze leśnej 600 kg gnijących ryb. W sierpniu 2019 r. w Działoszynie prywaciarz wylewał toksyczne ścieki do lasu, twierdząc, że to deszczówka. W zachodniopomorskich Policach od lat powiększa się nielegalne składowisko odpadów. W styczniu 2019 r. łódzka policja zatrzymała właścicielkę firmy ze Zgierza, która pozbywała się na dziko strzykawek, bandaży i pozostałości lekarstw, a także metali ciężkich – wszystko wywoziła do lasu. Również pod Zgierzem policja znalazła w zeszłym roku pół miliona ton nielegalnie składowanych chemikaliów.

Przedsiębiorcy nie oszczędzają również cieków wodnych. W styczniu bieżącego roku w Łodzi właściciel przedsiębiorstwa nakazywał podwładnym wylewanie hektolitrów trujących do rzeki Olechówka. W efekcie zagładzie uległ cały wodny ekosystem. Najbardziej brzemiennym w skutkach był jednak przypadek biznesmena z Poznania, który w 2015 roku zatruł wodę w Warcie tysiącami litrów środka insektobójczego. Odtworzenie zniszczonego rybostanu potrwa do 2025 roku.

Spowodowanie katastrofy ekologicznej jest przestępstwem ściganym z urzędu. Zgodnie z art. 182 § 1. KK, „kto zanieczyszcza wodę, powietrze lub powierzchnię ziemi substancją albo promieniowaniem jonizującym w takiej ilości lub w takiej postaci, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”

 

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. I nie ma z czego robić sensacji, a ,,deptać na płuco” rzecznikom policji, jakie postępy w śledztwie, a następnie prokuratorom i sędziom aby nie poszli na układ. Bo nic tak nie otrzeźwia jak adekwatny domiar + koszty usunięcia śmiecia i dekontaminację terenu. Jeżeli jeden z drugim pajac ZAPŁACI KILKAKROTNIE WIĘCEJ za posprzątanie bałaganu , a ponadto karę finansową w wymiarze dostosowanym do obrotów przedsiębiorstwa, inni sześć razy się namyślą zanim każą syf poprodukcyjny do lasu wywieźć.
    TO JEDYNA SKUTECZNA METODA.

  2. Naprawdę przy takich zdarzeniach aż brak słów. Chcę, aby ten prymitywny osobnik, określajający się człowiekiem, został pociągnięty to całkowitej rekompensaty za wyrządzone zagrożenie i straty ekonomiczne tych placówek, które potem mają to sprzątnąć.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…