Wegańskiego aktywistę Rostisława Czebotariowa sąd w Moskwie skazał dziś na grzywnę w wysokości 15 tys rubli (900 zł). Jego zdaniem działacz naruszył zasady zgromadzeń publicznych oraz „prowadził propagandę wegetarianizmu i nietradycyjnej orientacji”.
Sprawa Czeboriowa ciągnie się od 1 maja, kiedy w moskiewskim pochodzie wzięła udział grupa wegan. Zdaniem sądu jej członkowie „naruszyli zasady marszu, niosąc plakaty i symbole nawołujące do ochrony przyrody, prowadząc propagandę wegetarianizmu i nietradycyjnej orientacji”. Sam Czebotariow niósł baner z hasłem: „Nie ma potrzeby żadnej eksploatacji, zostań weganinem!”.
Obrończyni reprezentująca Czebotariowa udowadniała, że działanie aktywisty nie zawierało znamion czynu zabronionego. Mówiła przed sądem, że aktywiści zanim dołączyli do pochodu byli dwakroć kontrolowani. Ich plakaty miały zaś akceptację organizującej marsz partii komunistycznej.
Zdaniem działaczy wegańskich, policja zaczęła ich zatrzymywać, gdy ktoś doniósł jej o powiewających w grupie tęczowych flagach.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Wszyscy „rewolucjoniści” i naprawiacze świata na swoją modłę uważają, że dla „dobra sprawy” można posuwać się do niegodnych środków, w tym do kłamstwa.
Otóż Czebotariow nie został ukarany za promowanie weganizmu, jak głosi tytuł, a za promowanie homoseksualizmu, co w Rosji jest zakazane prawnie. Tak samo jak np. promowanie faszyzmu czy organizacji islamistycznych.
czy autor boi się swoich artykułów że chowa się za inicjałami ? w pewnym sensie rozumię, takie bzdety pisać to trzeba chować się za inicjałami
Trzeba jednak być debilem, żeby pisać „rozumię” i uważać, że red. Jasiński się nie podpisał.
do kretyna poziomka – pewnie jesteś ciepły do zabawy dla maciora i kaczynskiego
Typowy Srul – plecie androny i bluzga, gdy mu się to w oczy wypomni