Zdaniem organizatorek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet władze publiczne „prowadzą politykę przyzwolenia na agresję i dyskryminację”, co uderza w podstawowe prawa kobiet, w tym „prawo do życia, integralności cielesnej i bezpieczeństwa”. – Kobiety żyją w lęku i strachu, codziennie przygotowane na najgorsze. Nie są bezpieczne w przestrzeni medialnej i publicznej, w pracy i w domu, w szpitalu czy w szkole – wskazują obrończynie praw kobiet.
Zaplanowany na dziś i jutro protest określno Ogólnopolskim II Strajkiem Kobiet. Pierwszy odbył się 3 października i nazwany był „Czarnym protestem” lub „Czarnym poniedziałkiem”. Na konferencji prasowej organizatorki, Agata Czarnacka i Bożena Przyłuska zaprezentowały odezwę, która w poniedziałek zostanie przedstawiona partiom parlamentarnym i rządowi.
Piszą między innymi, że „podtrzymując fikcję prawną w postaci „kompromisu aborcyjnego”, państwo polskie nie tylko podważa własną wiarygodność, ale też kreuje politykę zdrowotną, w której godność, bezpieczeństwo, życie i zdrowie kobiet znajdują się na ostatnim miejscu. Podobnie jest w polityce społecznej: imperatyw rodzenia przesłonił zasady nowoczesnego wsparcia dla różnych form rodzin. Wsparcia opartego na wiedzy socjologicznej i społecznym dialogu”.
Protestujące kobiety domagają się uwzględniania praw i sytuacji kobiet „przy kształtowaniu wszystkich rozwiązań polityki publicznej i ekonomicznej”. Chcą „kompleksowej i opartej na najnowszej wiedzy medycznej polityki gwarantowania praw reprodukcyjnych w opiece zdrowotnej”. Czyli na przykład refundacji najnowocześniejszych środków antykoncepcyjnych i dostępność bez recepty pigułki „dzień po”.
Poza tym działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet żądają zmian prawnych i instytucjonalnych umożliwiających skuteczne ściganie sprawców przestępstw seksualnych oraz przemocy domowej i przemocy wobec kobiet. Chcą też „systemowego publicznego programu rugowania przejawów seksizmu w życiu publicznym i funkcjonowaniu instytucji”. Kolejne postulaty to publiczne wsparcie w opiece nad dziećmi, osobami starszymi i niepełnosprawnymi. Pojawiło się też żądanie „zaprzestania polityki społecznej militaryzacji, za to czynnego działania na rzecz pokoju na niwie międzynarodowej”.
Aktywistki przypominają, że „Strajk kobiet w Polsce nie zaczął się 3 października. Strajk kobiet trwa od dobrych kilkunastu lat. Naukowcy – historycy, socjologowie – „strajkami kobiet” nazywają okresy, gdy warunki życia dla nas, kobiet, są tak ciężkie, że przestajemy rodzić dzieci. Obecnie w Polsce rodzimy najrzadziej w Europie”.
Dziś rozpoczęła się także zbiórka podpisów pod petycją do rządu i parlamentarzystów, w której określono jedenaście głównych żądań protestujących. W tym żądanie ścigania seksistowskich wypowiedzi, krajowego programu wsparcia in vitro i świeckiego państwa.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
A jak to wygląda naprawdę:
https://rozowepantery.tumblr.com/post/152205155973/o-tym-jak-kod-niszczy-wolno%C5%9Bciowy-zryw-kobiet
Jak pisałem poprzednim razem, że cały ten „strajk” to tylko przykrywka do wzbudzenia nastrojów antyrządowych przez doszczętnie skompromitowanych kato-libertarian, którzy TK nie porwą już nikogo, to zaraz zbiegali się Razemici przekonani o oddolnym i wolnościowym charakterze zadymy…
Nie minął miesiąc i szydło wyszło z wora – definitywnie porzucono postulat legalizacji aborcji na życzenie.
Nie wstyd Wam przykładać ręce do libertariańskiej prywatyzacji swobód obywatelskich?
Póki kobiety w sejmie reprezentowane będą przez osobniki kobietopodobne rodem s PiS to i tak będzie nadal
to sobie wybierz inne, przygłupie