Nasza prawica po raz kolejny tryumfalnie obwieściła wyższość Polski nad zepsutym Zachodem odnośnie praw kobiet. Kluczowym dowodem w sprawie były specjalne strefy dla kobiet, które podczas zabawy sylwestrowej wydzielono w Berlinie. Zdaniem inicjatorów pomysłu strefy miały służyć szybkiej pomocy medycznej i wsparciu psychologicznemu dla kobiet, które podczas imprezy sylwestrowej padłyby ofiarą przemocy seksualnej. Prawicowi komentatorzy skrzętnie szukali też informacji o przypadkach przemocy seksualnej w innych miastach zachodnich. Teza była prosta: Zachód nie tylko jest zepsuty i zdemoralizowany, ale też gwałty są w nim zjawiskiem masowym. Prawdziwe wartości obowiązują tylko w spokojnej, katolickiej Polsce, gdzie o molestowaniu seksualnym nikt nie słyszał i nic takiego jak gwałty nie występuje. Podobny wydźwięk mają statystyki regularnie przytaczane przez prawicowych dziennikarzy, zgodnie z którymi Polska należy do krajów UE, gdzie do przemocy seksualnej dochodzi prawie najrzadziej.

Niestety przedstawiane dane i fakty dowodzą tezy wręcz przeciwnej względem zakładanej. Specjalne strefy w Berlinie mogą budzić kontrowersje, niemniej jednak wyrażają one troskę Niemców o ochronę praw kobiet i zapewnienie im komfortu psychicznego. W krajach zachodnich jest rozbudowana sieć wsparcia dla ofiar gwałtu i organizuje się mnóstwo kampanii antyprzemocowych. Rozpowszechnianie tego typu rozwiązań nie oznacza wzrostu skali zachowań przemocowych, tylko wzrost troski państwa o prawa kobiet. Tymczasem naszym rządzącym wydaje się, że odrzucenie walki o prawa kobiet oznacza, że te prawa są bardziej… przestrzegane. W myśl tej zasady politycy PiS-u krytykują konwencję antyprzemocową, odbierają środki organizacjom zajmującym się prawami kobiet czy eliminują z podstaw programowych przedmiotów szkolnych wszelkie postępowe treści.

Odgórna walka z emancypacją kobiet i urzędowe dowartościowanie tradycyjnego modelu rodziny, w którym kobieta zajmuje niższą pozycję, ma na celu między innymi ukrycie wszelkich patologicznych zjawisk. Władza dekretuje, że w katolickiej rodzinie nie ma przemocy i w oficjalnych statystykach ma jej nie być. A co poradzić, gdy z wszelkich badań wynika, że przemoc dotyczy milionów kobiet? Wtedy usłużni komentatorzy zwalają wszystko na tzw. ideologię gender. Trudno w tym kontekście się dziwić, że oficjalne statystyki przemocy wobec kobiet wyglądają lepiej w Polsce niż w Szwecji. Po prostu Szwedzi robią wszystko, aby pokrzywdzone kobiety zgłaszały się do organów ściągania, aby nagłośnić i wyeliminować z życia publicznego wszelkie formy agresji wobec kobiet, aby uwrażliwić społeczeństwo na seksizm i dyskryminację ze względu na płeć. Jednocześnie Szwecja ma o wiele szersze pojmowanie przemocy seksualnej i więcej agresywnych zachowań w tym kraju jest kwalifikowanych jako gwałt.

Prawicowi komentatorzy jednak wbrew faktom uparcie powtarzają, że Polska stanowi raj dla kobiet i nie potrzeba żadnych akcji przeciw przemocy seksualnej, bo ponoć mamy długą tradycję troski o prawa kobiet. Trudno powiedzieć, o jaką tradycję tu chodzi, bo z pewnością nie oświeceniową czy feministyczną. Ciekawe natomiast, że nasi rządzący zdają się czerpać inspiracje z najbardziej opresyjnych krajów arabskich. Przykładowo do niedawna w Arabii Saudyjskiej molestowanie seksualne w ogóle nie było przestępstwem, a kobietom do dzisiaj trudno zgłosić, a tym bardziej wygrać sprawę o gwałt. Dlatego zgodnie z narracją tamtejszych rządzących skala gwałtów i molestowania w tym kraju jest bliska zeru. Na szczęście od niedawna sytuacja w tym niezwykle represyjnym państwie zaczęła się odrobinę poprawiać. W Polsce również dokonuje się zmiana, tylko niestety w przeciwnym kierunku.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. „Po prostu Szwedzi robią wszystko, aby pokrzywdzone kobiety zgłaszały się do organów ściągania, aby nagłośnić i wyeliminować z życia publicznego wszelkie formy ”

    Wyjechalem do Szwecji tuz przed stanem wojennym. Planowalem tam krotki pobyt, ale historia zmienila moje zyciowe plany i zostalem tam na stale. Mieszkalem ostatnio w Sztokholmie, do ktorego przeprowadzilem sie w 2015r. z Malmoe. W ubieglym roku wrocilem do Polski, a potem ruszylem dalej (obecnie UK). Mialem dosyc patrzenia na samozaglade tego narodu, tym bardziej ze sam posiadam dwie dorastajace corki.

    Prosze mi uwierzyc, ale Szwedzi nie od dzis tak postepuja. Wiec czym wytlumaczy autor tego artykulu skokowy wzrost tego typu przestepczosci.

    Moglbym co nieco napisac na temat tego, jak wypowiadaja sie o zmianach w ich kraju sami Szwedzi. Ich zdanie jest cokolwiek inne od medialnej papki jaka ich karmia politycy. A juz na pewno maja diametralnie rozne zdanie, niz autor tego artykulu. Latwo siedzac przy biurku pisac o czyms, o czym nie ma sie zielonego pojecia.

  2. Co za k…a bzdura! Odwrócenie kota ogonem, jakiego dawno nie czytałem. Pominięcie kwestii wzrostu ilości gwałtów i przestępstw seksualnych z masową migracją. Wychodzi na to, że ten wzrost bierze się z większej świadomości kobiet i profilaktycznych zabiegów państwa o „prawa kobiet” a nie o to,że ta horda czekającą na zasiłki murzynów traktuje Europejki jako kukły do darmowego bzykania! Ku…a! Oni kopali leżąca policjantkę! We Francji podczas Sylwestra spłonęło ponad 1000 aut! Byle tylko katolikom dowalić! Przecież w Polsce od dawna na imprezach masowych zmawiają się mężczyźni -najczęściej żonaci- i w grupach molestują i gwałcą Polki! Tylko nasz rząd tym biednym kobietom nie chce stworzyć takich samych stref co w Niemczech! No ku…a ciemnogród! No i czym są te „prawa kobiet”, gdzie są zdefiniowane? Są równe, czy może ponad prawami człowieka? I mała sugestia do autora: – Ty się zajmij pisaniem o prawdziwych problemach kościoła jak pedofila i wałki banku watykańskiego a nie zrównaniem bandy napływowych nierobów z rodzinami, takim jak moja, która ciężko pracuje, aby utrzymać się na tym padole łez.

  3. Katoliccy talibańcy tylko nóżkami tupią, by nakazać noszenia kobietom szmat na głowach. A wiadomo – po ciamaku to Allah nie widzi, to i grzechu nie ma. Katolicki Allah też.

  4. Za to w sprawie równouprawnienia dziarsko dorównują naszym. Związki Zawodowe Policji skrytykowały pomysł stref widząc w tym zagrożenie dla równouprawnienia i wolności. Czy więc tworzenie oddzielnych stref dla kobiet jest większą wrażliwością społeczną?. Czy przejawem postępowania zgodnie z konserwatywnymi normami systemów religijnych?. Przecież takim postulatom zgodnie mogliby przyklasnąć konserwatywni duchowni chrześcijańscy, muzułmańscy i żydowscy.

  5. Nie zmienia to faktu, iż poziom bezpieczeństwa w Niemczech zmalał, skoro uznano za potrzebne tworzenie takich stref. Kiedyś Niemcy nie zmagały się z tym problemem i polska prawica nie ma tu nic do rzeczy. Wykorzystują to w swojej propagandzie przedstawiając jednostronnie przemoc, gwałty, co słusznie zostało wypunktowane w artykule.

    1. Nowości są wprowadzane nie tylko dlatego, że „poziom bezpieczeństwa maleje”. Czasem jakiś pomysł zwyczajnie musi dorosnąć.

    2. Poziom bezpieczeństwa w Niemczech i innych krajach w wyższym niż Polska stopniu cywilizacji nie zmalał. Zwiększyła się wrażliwość społeczna oraz zwiększył stopień kryminalizowania spraw związanych z molestowaniem. Polski Ciemnogród zaś daje kolejny dowód, że żyje w skansenie nie omiatanym od stuleci.

    3. @B –
      „dorosnac”, czy raczej wroicic do VII wieku ( bo tak to obecnie w Niemczech wyglada) ?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Syria, jaką znaliśmy, odchodzi

Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …