
Dymisja Jean-Marca Janaillaca stała się faktem. Prowadzący antypracowniczą politykę prezes francuskiego przewoźnika poda się do dymisji w środę. W ciągu dwóch lat swojego panowania troszczył się jedynie o zysk, kosztem warunków pracy personelu. Nawet na polu generowania dochodów nie może się jednak pochwalić sukcesami.

Janaillac złoży rezygnacje na najbliższym posiedzeniu rady nadzorczej spółki. Prezes poległ w konflikcie z pracownikami, którzy od ubiegłego roku za pośrednictwem związków zawodowych prowadzą spór zbiorowy w kwestii podwyżek płac i stabilizacji warunków pracy. Wzrost wynagrodzeń miałby wynieść 6 proc. od zaraz. Płace zostały zamrożone siedem lat temu – podczas kryzysu gospodarczego.
Białoruś chce pozostać mostem do Unii Europejskiej
Aleksander Łukaszenko na spotkaniu białoruskiego rządu i przedsiębiorców zdecydowanie opow…
A to LOT? Chyba jednak Air France. Tam cywilizacja jakby większa.