Madryt

Zmasowany atak na lewicę, szczucie na imigrantów i możliwy powrót prawicowej ekstremy do władzy. Wczorajsze wybory lokalne na pewno nie zmienią hiszpańskiej stolicy na lepsze miejsce do życia.

W elekcji zwyciężyła Partia Ludowa, pod zarządem prezydent wspólnoty Madrytu Isabel Diaz Ayuso. Ugrupowanie zdobyło 44,73  proc. głosów. co przełożył się na 65 mandatów w zgromadzeniu. Oznacza to, że formacja będzie potrzebował koalicjanta, aby mieć większość, która wynosi 69 mandaty.

Klęska liberałów, sukces pogrobowców Franco

Tym koalicjantem nie będą na pewno liberalni (choć również grający na frankistowskich nutach) Obywatele. Ludowcy pożarli ich poparcie, spychając dotychczasowego partnera pod próg, z wynikiem 3,57 proc.

Najbardziej prawdopodobnym wariantem jest więc sojusz z ekstremistami z VOX. Pierwsza od czasów upadku dyktatury Franco skrajnie prawicowa partia zdobyła w Madrycie wczoraj 9,13 proc. głosów i 13 foteli w stołecznym parlamencie.

Lewica bez szans na władzę

Drugie miejsce zajęła lokalna lewica. Na Mas Madrid zagłosowało 16.97 proc. głosujących, co dało 24 mandaty.

Tuż za tym ugrupowaniem znalazła się socjaldemokratyczna PSOE. To obok Obywateli największy przegrany tych wyborów. Ze stratą 10 pkt proc. w stosunku do poprzedniej elekcji, zajęła trzecie miejsce. 16,85 proc. głosów przełoży się na 24 mandaty.

Do zgromadzenia swoich ludzi wprowadzi też koalicja Podemos – Izquierda Unida. Wynik 7,21  przełoży się na 10 mandatów.

Kule karabinowe w kopertach

Wybory do parlamentu Autonomicznej Wspólnoty Madrytu odbyły się w wyniku marcowego kryzysu politycznego, który rozbił rządzącą stolicą od 2019 roku koalicję prawicowej Partii Ludowej z liberalnymi Obywatelami.

Kampania była brutalna, głównie z uwagi na antyimigranckie akcenty, w których przodowali politycy skrajnie prawicowego VOX. Przekonywali oni, że nieletni imigranci kosztują lokalny budżet 4700 euro miesięcznie, podczas gdy seniorzy otrzymuję emeryturę dziesięciokrotnie niższą. Lewicę atakowały zresztą wszystkie ugrupowania od Partii Ludowej, przez Obywateli po wspomnianych ekstremistów. Startujący na urząd prezydenta regionu polityk Podemos Pablo Iglesias otrzymywał listy z kulami karabinowymi, zawierające pogróżki: „Wasz czas się kończy”, „Kara śmierci dla twoich rodziców, twojej żony i ciebie”. Partia Ludowa z kolej skupiała się na krytyce rządów socjaldemokratów w parlamencie krajowym. 

Dla Lewicy Madryt to arcytrudny teren. Prawica sprawowała przywództwo zarówno w rządzie regionalnym, jak w ratusz od 1995 roku, z jedynym tylko wyjątkiem. W latach 2015-19 monopol postfrankistów przełamała lokalna lewica Mas Madrid, pod wodzą Manueli Carmeny z Más Madrid.

Trwające od 2019 roku rządy Ayuso są naznaczone liberalizmem fiskalnym i prywatyzacjami. Na korzyści prezydent działa jednak to, że jej rząd relatywnie lepiej poradził sobie z pandemią, wprowadzając mniej ograniczeń niż większość regionów Hiszpanii i wielokrotnie krytykował rząd centralny za ograniczanie mobilności w kraju.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…