Minister Środowiska stwierdził, że grzechem byłoby nie wykorzystać myśliwych w formującej się Obronie Terytorialnej. Jest ich w Polsce koło 130 tysięcy.
Prócz tego, jak wiadomo „myśliwy pójdzie wszędzie i zajrzy w każde miejsce. Ma pełną penetrację i znajomość terenu, a do tego świetnie się porusza nocą”, jak stwierdził wczoraj wieczorem Jan Szyszko w programie „Minęła dwudziesta” w TVP Info.
Prócz tego, że minister środowiska zdeklasował oficjalnie Witolda Waszczykowskiego jeśli chodzi o bon moty, które za chwilę pojawią się na setkach memów (pod koniec programu Szyszko zwrócił się do Michała Rachonia per „panie premierze”), szef resortu środowiska poważnie traktuje pomysł rekrutacji myśliwych do oddziałów OT.
– To jest jednak czysty pragmatyzm. To jest jednak 120-130 tysięcy osób, które świetnie posługują się bronią. Potrafią z tej broni korzystać, również do celów ruchomych. Wydaje mi się, że trzeba na to zwrócić uwagę i spojrzeć na to chłodnym okiem.
Z danych GUS wynika, że w 2015 roku w Polsce zarejestrowanych było 118 362 myśliwych w 2554 kołach łowieckich. W 2016 roku przybyło 2 tysiące amatorów strzelania do leśnych zwierząt ze 100 metrów. Mogą być solidnym wsparciem dla OT, ponieważ już mają w domu zarejestrowaną broń – wielu z nich średnio po 3 sztuki. Dla oddziałów OT MON kupuje karabiny snajperskie, co jest kolejną przesłanką za włączeniem do niej myśliwych.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Szyszkownika na półkownika! I do chłodni.
Poddaję pomysł. Panie Ministrze – a może by tak wykorzystać doświadczenia kłusowników? Po co mają gnić w więzieniach na koszt podatnika? A tradycje wspaniałe i narodowe – był taki pomysłowy Niemiec nazwiskiem Dirlewanger…