Minister Szyszko pozostał głuchy na apele obrońców przyrody i komentarze biologów. Znowu, pod płaszczykiem dbałości o relacje natury z człowiekiem, wygrały oczekiwania myśliwych. Od 1 września do 31 grudnia ma trwać sezon polowań na łosie.
Moratorium na odstrzał łosia zostało wprowadzone w 2001 r., po tym, gdy populacja tego gatunku w Polsce została wytrzebiona w 75 proc. Według resortu Szyszki obecnie łosi jest za dużo. Ministerstwo utrzymuje, że łosie coraz częściej wchodzą w konflikt z człowiekiem, powodując wypadki drogowe i straty w uprawach rolnych, a także łamiąc w lasach młode drzewa. Wiceminister Andrzej Konieczny już w czerwcu mówił, że „odważne decyzje” w tej sprawie wydają się konieczne. Kilka dni temu skandal wywołało opublikowanie przez olsztyńską Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych cennika dla myśliwych, w którym znalazły się stawki za łosie. Po nagłośnieniu sprawy przez ekologów autorzy tłumaczyli się pomyłkowym użyciem starych formularzy sprzed kilkunastu lat. Dziś nie musieliby już tego robić.
A jednak będą zabijać łosie! Niedawno Lasy Państwowe wypierały się cennika dla myśliwych za odstrzał łosia tłumacząc się pomyłką. A jednak! pic.twitter.com/XrY1yllFhN
— Nasze Lasy (@Nasze_Lasy) 29 sierpnia 2017
Organizacje ekologiczne argumentują, że te twierdzenia oparte są na lichych podstawach. – Nieprawdą jest, że łosie odpowiadają za wzrost liczby wypadków drogowych. Policja nie prowadzi statystyk dotyczących wypadków z podziałem na gatunki – wskazywał Paweł Średziński z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze, która uruchomiła w internecie petycję pod hasłem #jestemzłosiem. Przeczytamy w niej także, że metody szacowania szkód, o których mówi ministerstwo, nie są precyzyjne, a zniesienie moratorium może zagrozić wyjątkowo cennej populacji łosi. – Populacja biebrzańska łosia jest unikalna i jako jedyna przetrwała w naszym kraju. Osobniki należące do tej populacji wychodzą poza granice parku narodowego i mogą być narażone na odstrzał w sąsiadujących z parkiem nadleśnictwach i obwodach łowieckich – objaśniają ekolodzy.
Minister Szyszko ogłasza zabijanie łosi. #LASYPAŃSTWOWE już mają cennik? Ten z RDLP Olsztyn? @UWAGATVN @PolsatNewsPL @Radio_TOK_FM pic.twitter.com/zlOFIo7qyh
— Przyrodnicze (@PrzyrodaKarpat) 29 sierpnia 2017
Tymczasem przygotowany przez MŚ projekt noweli rozporządzenia ws. określenia okresów polowań na zwierzęta łowne zakłada, że w województwie podlaskim do łosi w sezonie będzie można strzelać bez ograniczeń. Podobnie jak na Lubelszczyźnie, Warmii i Mazurach. Tylko w województwach pomorskim, kujawsko-pomorskim i mazowieckim wskazano geograficzną granicę – polowania będą mogły się legalnie odbywać tylko na wschód od Wisły. Sezon polowań na samce potrwa od 1 września do 30 listopada, zaś od 1 października do 31 grudnia myśliwi będą mogli strzelać do samic i młodych osobników.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Łosiów ci u nas niedostatek, ale szyszkowników nadmiar. Co najmniej o jednego.
pijacka małpa ma swoje krwawe 5 minut
To dlatego, że z daleka łosie bez rogów (czyli zwłaszcza klempy) są podobne do wielbłądów, jak młode wilki do szakali. Szyszko wyda nakaz polowania na wielbłądy i niech wtedy taki łoś udowodni, że nie jest wielbłądem.