W kanadyjskim Ontario etyczny weganizm ma być traktowany tak samo jak przekonania religijne.

Naturalne menu wegan, fot. wikimedia commons
Naturalne menu wegan, fot. wikimedia commons

Do tej pory Komisja Praw Człowieka w Ontario przeciwdziałała dyskryminacji na tle rasowym, płci czy wieku. Teraz zadba także o inną grupę. W zeszłym miesiącu definicja „wiary” została poszerzona m.in. o etyczny weganizm. Komisja Praw Człowieka stwierdziła, że jest to wybór, który powinien być chroniony przed dyskryminacją na równi z innymi, wynikającymi np. z wiary. Tym samym orzekła, że nie tylko osoby religijne mają prawa do swoich moralnych wyborów. Tak samo osobom niewierzącym należy się prawo do poglądów etycznych. Cytując Komisję: „Przekonania mogą także obejmować niezwiązane z religią systemy wiary, które, podobnie jak religia, znacząco wpływają na tożsamość osoby, jej światopogląd i sposób życia”.

Zmiana w przepisach jest wynikiem kilkuletniej pracy prozwierzęcej organizacji Animal Justice i jej petycji skierowanej do Komisji Praw Człowieka. Komisja uwzględniła sugestię i w grudniu zeszłego roku wprowadziła zmiany.

Jak wpłynie to na codzienne życie wegan i wegetarian w tym rejonie? Przepis gwarantuje im ochronę przed dyskryminacją w miejscu pracy, szkole czy szpitalu. Szpitale muszą zagwarantować wegańskie lub wegetariańskie opcje posiłków na życzenie pacjenta, studenci nie mogą być zmuszani do przeprowadzania sekcji zwierząt, a pracownicy do noszenia skóry czy futer np. jako elementu firmowego stroju służbowego.

Organizacja, która wywalczyła te zmiany w Ontario, planuje działać także w innych rejonach kraju. Jej przedstawiciele podkreślają, jak ważne są takie zmiany w przepisach. Pokazują one, że etyczne wybory są czymś, z czym należy się liczyć. Przedstawicielka Animal Justice, Camille Labchuk, skomentowała zwycięstwo swojej organizacji słowami: „Postrzeganie weganizmu jako formy wiary jest ważnym precedensem i jasnym stwierdzeniem, że weganie i ich przekonania zasługują na szacunek”.

[crp]

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Super! W Polsce niejedzenie mięsa jest traktowane, w wielu kręgach, jako objaw lekkiej – a jednak – choroby psychicznej. Takiego prawa u nas nie spodziewam się w ciągu najbliższych 50 lat. Ale może doczekam, że na łożu śmierci w szpitalu nie podadzą mi rosołku:)

  2. Kurack Gbur, bratanek Kurzej Twarzy, Najwyższego Wodza Federacji Kurystanu pisze:

    Hmm, a może by tak kanibale powinni podjąć walkę o prawne uznanie konsumpcji ludzi za formę wiary, zasługującej przy okazji na szacunek? Rozwiązałoby by to wiele światowych problemów, nieprawdaż?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…