Agencja ReutersNew York Times, jak również szereg mediów brytyjskich, opisują oficjalny raport dotyczący dotyczący ukrywanych nadużyć parlamentarzystów na Wyspach. Z dokumentu wynika, że pracownicy Izby Gmin byli poddawani rozlicznym prześladowaniom i „bardzo poważnej” przemocy seksualnej.

Raport powstał na podstawie relacji ponad 200 obecnych i byłych pracowników brytyjskiego parlamentu. Większość z nich zgodnie wskazała na molestowanie seksualne jako powszechne zjawisko, akceptowane i uznawane za „zło konieczne”, zwłaszcza dla osób nieco bardziej ambitnych, które poważnie myślały o jakiejś ścieżce awansu – jeżeli ktoś chciał odnieść sukces, a nie miał żadnych znajomości, niejako musiał się podporządkować tej patologicznej kulturze.

Dziennikarze agencji Reuters, powołując się na rozmowy z niektórymi ze świadków, stwierdzają, że bardzo wielu pracowników znajdowało się w wyjątkowo trudnych okolicznościach, gdyż pracowali bezpośrednio dla deputowanych; nie istniała praktycznie żadna instytucjonalna droga do złożenia jakiejkolwiek skargi. Nie było też żadnego nadzoru jeżeli chodzi o stosunki pomiędzy nimi, a posłami, którzy byli ich jedynymi pracodawcami. Jeden z rozmówców Reutersa powiedział, że jakakolwiek reakcja czy próba wystąpienia przeciw takim zachowaniom oznaczałaby „samobójstwo polityczne”.

New York Times nazwał informacje zawarte w raporcie „szokującymi i odrażającymi”. Telewizja BBC donosi, iż w dokumencie wielokrotnie przewija się kwestia molestowania seksualnego. Kobiety zatrudnione w Izbie Gmin były niemal cały czas narażone na „niestosowny kontakt fizyczny”, stosowana była wobec nich przemoc – niektóre pracownice wspominają jak parlamentarzyści przyciskali je do ściany, obłapiali i całowali w części ciała, które udało im się odsłonić; wchodzili za nimi do toalety lub chwytali za pośladki czy piersi. Problemem było również „ustawicznie nagabywane” i wulgarne epitety o seksualnym kontekście. Wiele kobiet, które znalazły zatrudnienie w Izbie Gmin nabawiło się problemów natury psychologicznej.

„Byłam chora, czułam się fizycznie chora. Łapałam się na tym, jak płakałam zamknięta w łazience, nie mogłam normalnie jeść, ani spać” – BBC cytuje jedną z pracownic.

Z biura przewodniczącego Izby Gmin Johna Brecowa wystosowano komunikat, w którym kwestie podniesione w raporcie zostały nazwane „wyjątkowo poważnymi” i zasługującymi na „pilne wyjaśnienie”. Rzecznik ustępującej premier Zjednoczonego Królestwa uznał wyniki raportu za „przerażające” i „niesłychane”; wezwał do natychmiastowej reakcji.

Śledztwo w tej sprawie, którego omówiony raport jest wynikiem, przeprowadziła prawniczka Gemma White. Wszczęto je w marcu br. po tym jak oskarżenia te ujrzały po raz pierwszy światło dzienne w programie BBC pt. Newsnight.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…