Jest już werdykt sądu w sprawie doniesienia jakie złożył wczoraj lider Nowoczesnej w reakcji na słowa Janusza Palikota i Leszka Millera. Liderzy Zjednoczonej Lewicy zasugerowali, że Petru jest politykiem realizującym interesy bankierów.
Sąd Okręgowy w Warszawie zadecydował, że pozwani nie zdołali przedstawić przekonujących argumentów na potwierdzenie tezy, że Ryszard Petru jest „człowiekiem wynajętym przez banki”. W związku z tym Miller i Palikot muszą wykupić przeprosiny na łamach największych dzienników i stacji telewizyjnych. Sąd jednocześnie oddalił inne żądanie Petru, który domagał się również wpłaty 20 tys. złotych na konto Polskiej Akcji Humanitarnej.
– Wiarygodność człowieka wynajętego przez banki do sprzedawania złych produktów jest taka właśnie, że można z góry przewidzieć, co on zrobi, jeśli wejdzie do parlamentu. Zadzwoni do prezesa Związku Banków Polskich i zamelduje wykonanie zadania – mówił w sobotę Janusz Palikot. Przypomniał również, że Petru przez lata namawiał ludzi do brania kredytów we frankach, nawet wówczas gdy już swój przewalutował. W podobnym tonie wypowiedział się Leszek Miller. – Pan Petru jest człowiekiem wynajętym przez banki (…) Gdyby stało się tak nieszczęśliwie, że jego partia, czy formacja weszłaby do Sejmu, to pierwszy telefon jaki pan Petru wykona, to będą telefony do szefów banków i deklaracja, że teraz banki będą mogły próbować przeprowadzać takie rozwiązania prawne, jakie im najbardziej odpowiadają – przekonywał prezes SLD.
Ze swoimi kolegami z koalicji zgadza się również Dariusz Joński z SLD. – Wszyscy chyba widzimy liczne billboardy pana Petru w całej Polsce, żadnej partii dzisiaj, która dostaje subwencje – nie są to małe subwencje – nie stać na to, żeby kupić tak wiele i robić tak dużo – dodał poseł.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…