Wśród wielu przejawów z nagła wzbudzonej wrażliwości socjalnej prezydenta Komorowskiego znalazła się i troska o studentów i niepełnosprawnych, którym obiecał przywrócenie ulg na pociągi i autobusy. To kolejna pusta obietnica.

Jeśli parlament nie znowelizuje ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, to już w 2017 roku, w większości środków transportu studenci i niepełnosprawni będą płacić 100 procent ceny biletu. Problem dotyczy wszystkich dalekobieżnych autobusów PKS oraz wielu połączeń kolejowych np. pociągów TLK do Łodzi, pociągów EIC, EIC Premium oraz większości połączeń IntreREGIO.

Wiosenny wysyp obietnic

Po pięciu latach pilnowania żyrandola i przegranej pierwszej turze wyborów, Bronisław Komorowski wychodzi z cienia. Obiecuje wszystko, żeby tylko przez kolejnych pięć lat sprawować urząd i patronować rządom swojego obozu politycznego. Nie sposób przy tym oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z powtórką z przed pięciu lat. Wtedy sztabowcy p.o. prezydenta również straszyli nas powrotem rządów PiS-u i dyktatorskimi rządami Jarosława Kaczyńskiego. Wzniecaniu lęków towarzyszył festiwal obietnic, które do czasu kampanii wyborczej określane były mianem populistycznych.

W 2010 r. Bronisław Komorowski też miał problemy z przekonaniem do siebie wyborców. Jego kampania pełna była wpadek i potknięć. Walka z Jarosławem Kaczyńskim toczyła się praktycznie do ostatniej chwili. Pierwsza tura nie przyniosła decydującego rozstrzygnięcia; wygrał Komorowski zdobywając 41 proc. głosów, lecz nie dzielił go znaczący dystans od Jarosława Kaczyńskiego, który otrzymał 36 proc. To strach Platformy przed prawdopodobną porażką jej kandydata w drugiej turze sprawił, że niemożliwe stało się możliwym.

Wcześniej ulgi, dziś JOW-y

29 czerwca 2010 r. kandydat na Prezydenta Bronisław Komorowski obiecał, że w ciągu pierwszych 500 dni prezydentury przywróci większe ulgi na przejazdy studentom, zwiększając ich wymiar z 37 do 51 proc. Przemilczał wtedy, że jako marszałek Sejmu przetrzymywał w szufladzie ponad rok obywatelski projekt ustawy zwiększający studenckie ulgi. Skrzętnie przypomniał to Marcin Mastalerek – ówczesny pełnomocnik komitetu „Przywracamy ulgi dla studentów i uczniów”, dziś rzecznik prasowy PiS. Studenci otrzymali większe ulgi, uczniowie już nie. Zapewne dlatego, że nie mogli wtedy głosować.

Teraz ubiegający się o reelekcję Bronisław Komorowski ogłosił się zwolennikiem jednomandatowych okręgów wyborczych. Obiecał zmianę konstytucji umożliwiającą realizację tego postulatu. Chcąc przekonać do głosowania rolników, zadeklarował także uchwalenie prawa ograniczającego spekulacyjny obrót ziemią. Czy obietnice polityczne ludzi PO można traktować poważnie?

Żeby odpowiedzieć na to pytanie zobaczmy jak Prezydent Komorowski i PO wywiązali się z obietnicy złożonej studentom, gdyż to właśnie dzięki ich głosom został prezydentem.

Ulga z gwiazdką i przypisem małym druczkiem

Pod koniec września 2010 r. do Sejmu wpłynął projekt budżetu wraz z ustawą okołobudżetową podwyższającą ulgi przejazdowe dla studentów. Ulgi zostały zwiększone do 51 proc. ceny biletów. Wydawałoby się, że obietnica została spełniona i nie ma się czego czepiać. Nic bardziej mylnego. W czym tkwi haczyk? Otóż, w tym samym czasie Sejm debatował i przyjął inną ustawę  – o publicznym transporcie zbiorowym, która zmienia ustawę o uprawnieniach do ulgowych przejazdów. Ustawa o publicznym transporcie od 1 stycznia 2017 r. ogranicza stosowanie ulg ustawowych  – w tym ulgi na przejazdy studentów  – tylko do pociągów i autobusów o charakterze użyteczności publicznej, czyli takich, których uruchomienie zleca organizator transportu. Innymi słowy, ulgi ustawowe będą stosowane wyłącznie w tych środkach transportu, które minister, sejmik wojewódzki lub rada powiatu przewidują w planach transportowych. Pozostałe autobusy i pociągi funkcjonować będą na zasadach komercyjnych – bez ulg.

W których środkach transportu przestaną obowiązywać ulgi ustawowe? Lista połączeń jest długa. Obejmuje ona: wszystkie dalekobieżne kursy PKS np. Kołobrzeg-Warszawa, większość autobusowych linii kursujących między powiatami jednego województwa np. Warszawa-Mława, a także pociągi EIC oraz EIC Premium (Pendolino), TLK na trasie z Warszawy do Łodzi, większość pociągów InterREGIO.

Termin 1 stycznia 2017 również został wybrany nieprzypadkowo. Pierwszy rok kadencji parlamentu i pierwsza połowa kadencji Prezydenta, który nie będzie mógł ubiegać się już o trzecią kadencję. Sprytne i perfidne zarazem. Dlatego warto jest wziąć sobie do serce słowa wypowiedziane przez prominentnego polityka PO Jana Vincenta Rostowskiego: „Obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą”.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Argentyny neoliberalna droga przez mękę

 „Viva la libertad carajo!” (Niech żyje wolność, ch…ju!). Pod tak niezwykłym hasłem ultral…