Wykonanie sztandarowego projektu PiS opóźnia się. Samorządy narzekają, że nie zostały dostatecznie przygotowane do tego, żeby zacząć udzielać świadczeń na nową, bardzo szeroką skalę.
Samorządy deklarują problemy natury technicznej. Dostęp do oprogramowania, pozwalającego na wypłatę świadczenia na każde drugie i następne dziecko, uzyskać mają dopiero 30 marca. Oznacza to, że na opanowanie umiejętności posługiwania się systemem urzędnicy będą mieli tylko dwa dni. Jak twierdzi prezydent Lublina Krzysztof Żuk, to stanowczo za mało. – Wstępnie wiadomo, że nakładki te będą dostępne dla nas w końcu marca, co oznacza, że brak będzie czasu na przeszkolenie pracowników. Musimy sobie bowiem wyraźnie powiedzieć, że tego nie da się uruchomić z dnia na dzień – mówi samorządowiec w rozmowie z „Portalem Samorządowym”. Podobne wątpliwości wyraził prezydent Bielska-Białej, Jacek Krywult.
Samorządy skarżą się też, że nie wiedzą, o ile wzrosną środki na funkcjonowanie ośrodków pomocy społecznej. Liczba osób, uprawnionych do otrzymywania świadczeń, wzrośnie ponad dwukrotnie. Oznacza to nie tylko konieczność zatrudnienia nowych pracowników – a to, poza pieniędzmi, wymaga także czasu na rozstrzygnięcie konkursów – ale też zakup nowego sprzętu, umożliwiającego im pracę, takiego jak biurka, komputery czy drukarki. Jak mówi Żuk, jego miasto jak dotąd nie uzyskało informacji na temat tego, ile z tych wydatków pokrytych zostanie z budżetu centralnego. W dodatku zgodnie z prawem na zakup dodatkowego sprzętu też należy rozpisać przetarg – nie ma żadnych szans, żeby zdążyć doposażyć urzędy do 1 kwietnia.
1 kwietnia miał być ostateczną datą wdrożenia programu 500+, jednej z podstawowych obietnic przedwyborczych PiS. Każdej rodzinie, niezależnie od dochodu, przysługiwać ma 500 zł miesięcznie na drugie i kolejne dziecko poniżej 18 roku życia; osoby otrzymujące dochód niższy niż 800 zł na głowę w rodzinie mają też otrzymać pieniądze na pierwsze dzieci.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Ta ruszy, dostaniecie, palą po żebrach. Ile razu już pisałem Pis nic orginalnego nie wymyśla, to już było, napad bolszewicki za Lenina i Stalina aby okradać banki i też lud nigdy tych pieniędzy nie zobaczył, bo poszły na biurokracje partyjną. Zrobili ponownie „raplay bolszewizmu” a teraz rewolucje kulturową i lumpenproletariat atakuje autorytety polskie, specjalistów wywalają i zastępują lizusami. Mao się z zachwytu za grobu przerwaca, na boki aż nim trzesie, jak na to patrzy. Prawdopodobnie Pudzian teraz będzie autorytetem, no prostak, prosto wali ludowo, gęba tyż kwadratowa, syfilis też na mózgownicy jaki plebs zbiorowo przejawia, teraz takie będą łałtorytety rewolucji kulturowej.