Telewizja Polska przechodzi do kontrataku. Po śmierci Pawła Adamowicza wielu komentatorów wskazywało, że TVP od trzech lat stanowi centrum mowy nienawiści, która rozlewa się po Polsce i mogła przyczynić się do przerażającego mordu na prezydencie Gdańska. Co na to Jacek Kurski? Mowa nienawiści i agresywnego kłamstwa wciąż leje się silnym strumieniem, ale TVP postanowiła zamknąć usta krytykom i zagrozić im pozwami sądowymi. Jeżeli więc ktokolwiek będzie doszukiwał się w przekazie mediów publicznych zachęty do używania przemocy, może spodziewać się procesu.
TVP nie tylko nie poczuwa się do jakiejkolwiek winy, ale wręcz jej zwolennicy uważają, że bohatersko daje odpór wrogim elementom. Czołowy propagandowy portal Prawa i Sprawiedliwości, wpolityce.pl donosi, że „na Nowogrodzkiej panuje pełna zgoda co do tego, że pomimo nieuniknionych czasami błędów, gdyby nie pluralizm zapewniany przez TVP, wściekłe antypisowskie media dawno już rozjechałyby tę ekipę”. Narracja się nie zmieniła. Wciąż obowiązuje linia, zgodnie z którą władza nie cofnie się ani o krok. Okazuje się, że TVP nie tylko nie jest niczemu winne, ale wręcz pada ofiarą nagonki. „Cała sprawa to w ocenie centrali nieuzasadniony hejt na Kurskiego, wynikający nie z faktu, że zawodzi, ale właśnie z tego, że nie zawiódł”. Z perspektywy władzy mowa nienawiści nie wypływa więc z mediów publicznych, a to one padają jej ofiarą!
Jeżeli więc ktoś uważał, że morderstwo Pawła Adamowicza czegoś nauczy TVP, to był głęboko w błędzie. Wręcz przeciwnie: telewizja publiczna jeszcze dokręca śrubę, aby pokazać, że jej dotychczasowa linia była słuszna i konieczna.
TVP jest straszna. Kłamie, szczuje, obraża, dehumanizuje opozycję, manipuluje, przeinacza, skrajnie stronniczo dobiera fakty i tematy, nachalnie, otwarcie wspiera partię rządzącą. TVP Jacka Kurskiego jest silnym argumentem przeciwko jakimkolwiek formom symetryzmu, zrównywania władzy i parlamentarnej opozycji. Trudno zaprzeczyć, że tak odrażającej, wstrętnej, nagonkowej propagandy jak za obecnej władzy, nie było w Polsce nigdy. Telewizja Polska nie tylko kłamie, ale buduje negatywne emocje wobec opozycji, wszelkimi możliwymi sposobami dowodzi, że opozycja i jej zwolennicy to ludzie gorszego sortu, którym mniej wolno, mniej wypada, mają mniejsze prawa.
Nie było żadnych zmian przekazu po najohydniejszych i najbardziej nienawistnych materiałach Rafała Ziemkiewicza, Wojciecha Cejrowskiego czy Michała Rachonia. I póki PiS ma władzę nie nastąpią żadne zmiany, bo przekaz TVP jest przekazem partii rządzącej. Mowa nienawiści nie zostanie wyeliminowana z telewizji publicznej, bo nienawiść jest jednym z głównym punktów programu Prawa i Sprawiedliwości. I nie ma znaczenia, czy ta nienawiść przyczynia się do agresji, przemocy, mordów, czy nie. Ta ostatnia kwestia w obozie władzy nikogo nie interesuje.
Sutrykalia
Spektakularne zatrzymanie Prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka przez funkcjonariuszy CBA w z…
Pan Redachtór jak ów człowiek z biblijnej opowieści ,,dostrzega źdźbło w oku sąsiada, a nie widzi belki w oku swoim”.
Może mi drogi redachtór wyjaśni W JAKI SPOSÓB różni się mowa nienawiści z TVN od tej z Woronicza?
Moim zdaniem – jedynie zwrotem wektora, bo języki z obu stron jednako plugawe.
Niby taka mała różnica, a jaka kolosalna różnica
gdyby nie media pisowskie antypisowskie media dawno już rozjechałyby tę ekipę… coś jest na rzeczy, ale gdzie są media neutralne?!
Klasyk powiedział, że „ciemny naród to kupi”. Widać znał to z własnego doświadczenia, bo to on właśnie jest ciemny. Ale nie jest narodem!
nienawiść jest wpisana w dyktaturę solidaruchów od 1989 roku.
a wszystko zaczęło się od szczucia Wolnej Europy, Głosu Ameryki i innych „wolnych i obiektywnych” zachodnich mediów… tam solidaruchy uczyli się uprawiania propagandy i dziś nie wyobrażają sobie, że może być inaczej