Władze kraju libereckiego w Republice Czeskiej (odpowiednik naszego województwa) próbują zablokować rozbudowę polskiej kopalni Turów, która znajduje się na południowo-zachodnim krańcu Polski. Stykają się tam ze sobą trzy państwa – Polska, Czechy i Niemcy.

Polska Grupa Energetyczna zawiadująca Kopalnią Węgla Brunatnego Turów otrzymała 21 stycznia decyzję środowiskową pozwalającą na jej rozbudowę. Czesi się od niej odwołali. Pismo w tej sprawie zostało złożone do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu za pośrednictwem kancelarii adwokackiej Franka Bolda.

Kraj liberecki wcześniej złożył także skargę do Komisji Europejskiej, wskazując na naruszenia w transgranicznym postępowaniu w ocenie oddziaływania na środowisko. Podkreślono, że postępowanie Polski jest niezgodne z prawem.

Przeciwko planom rozbudowy kopalni najbardziej protestują mieszkańcy czeskich wsi Uhelna i Vaclavice położonych w pobliżu kopalni, po drugiej stronie granicy. Obawiają się oni, że w wyniku rozbudowy kopalni zwiększy się poziom hałasu i zanieczyszczenie pyłem oraz spadnie wartość należących do nich nieruchomości. Ponadto w wyniku dotychczasowej działalności kopalni zaczyna im brakować wody w ich studniach.

Kopalnia Turów wydobywa węgiel na potrzeby pobliskiej elektrowni. Eksploatacja złoża węgla na tym terenie ma potrwać do 2044 roku.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…