Według brazylijskiego instytutu badań kosmicznych (INPE), który zajmuje się m.in. analizą zdjęć satelitarnych puszczy amazońskiej, w ciągu ostatnich 48 godzin powstało tam 2,5 tys. nowych ognisk zapalnych (!). Główny powód to brak ostrożności przy wycinaniu lasu, lecz bez wątpienia są też podpalenia kryminalne. Brazylijski prezydent Jair Bolsonaro (skrajna prawica) jest pewien, że to robota organizacji ochrony środowiska, które pragną go obalić drogą „zamachu stanu”.

 

Prezydent Jair Bolsonaro, wikimedia

Reperkusje międzynarodowe wokół płonących „płuc Ziemi” irytują Bolsonaro w najwyższym stopniu. Wczoraj reagował na nowy pomysł francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, który – krytykowany za narzucenie „obłudnego” tematu głównego zbliżającego się szczytu G7 we Francji – zaproponował nowy temat: pożary lasów w Brazylii. „Sugestia francuskiego prezydenta, według której sprawy Amazonii mają być dyskutowane na szczycie G7 bez uczestnictwa Brazylii wynika z mentalności kolonialnej, przestarzałej w XXI w.” – pisał Bolsonaro na Twitterze.

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wywołał nową salwę apeli o ratowanie Amazonii oświadczając, że jest „głęboko zaniepokojony” płonącą puszczą – „Nie możemy zaakceptować więcej zniszczeń w Amazonii – źródle tlenu i bioróżnorodności”. Dołączyło doń wielu światowych celebrytów, jak Cristiano Ronaldo, czy Madonna, która wezwała brazylijskiego prezydenta do „pobudki”. Prawie wszyscy celebryci dołączają do swych apeli zdjęcia, na których widać pożary, ale z poprzednich lat lub nawet z ubiegłego wieku. Również Macron popełnił taki błąd.

Podczas gdy brazylijskie media donoszą o problemach z oddychaniem (z powodu dymu) w niektórych miastach, prezydent Bolsonaro ponownie oskarża o podpalenia organizacje pozarządowe: „One tracą pieniądze, które wysyłały Norwegia i Niemcy, próbują więc mnie obalić” – tłitował Bolsonaro, przekonany „klimatosceptyk”. „Ta psychoza środowiskowa przeszkadza nam działać” – przekonywał i wyrażał obawy, że z powodu „spisku” obrońców puszczy może dojść do bojkotu handlowego Brazylii.

118 różnych brazylijskich organizacji ekologicznych i społecznych wydało wspólne oświadczenie, w którym można przeczytać, że „Bolsonaro nie potrzebuje organizacji pozarządowych, by spalić obraz Brazylii na świecie”. Według tego listu otwartego, prezydent „manipuluje opinią publiczną przeciw pracy społeczeństwa obywatelskiego, publikując nieodpowiedzialne i niespójne zarzuty”. Tymczasem pożar pochłania kolejne obszary puszczy amazońskiej.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Brazylijczycy mają za swoje, skoro wybrali tego kapucyna i jeszcze w całości się zindoktrynowali w jego retoryce propagandowej. Natomiast świat globalnej śmietanki celebryckiej niech już się tak nie troska o nasz klimat, kiedy oni sami swoim postępowaniem przyczyniają się do tej farsy, którą jest globalny konsumpcjonizm w imię wyższej wartości moralnej. A co za tym idzie większą eksplotację złóż surowców naturalnych ponad zabezpieczenie środowiska i ekosystemu.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…