Od początku roku szkolnego 2015/16 Inspekcja Transportu Drogowego prowadzi wzmożone kontrole gimbusów i autobusów szkolnych. Okazuje się, że dzieci często wożone są pojazdami, które narażają ich życie i zdrowie.
Nieszczelne układy hamulcowe, wycieki płynów eksploatacyjnych, zbyt zużyty bieżnik opon, niesprawne oświetlenie, korozja i uszkodzenia ramy nośnej pojazdu czy brak ważnych badań technicznych – to tylko początek wyliczanki pokontrolnego raportu ITD. Jak się okazuje – gimbusy i autobusy szkolne są w gorszym stanie technicznym niż autokary przewożące dzieci na wypoczynek zimowy oraz letni.
Najgorzej jest na terenie województw: dolnośląskiego, świętokrzyskiego, kujawsko-pomorskiego oraz warmińsko-mazurskiego. Tam zatrzymano najwięcej dowodów rejestracyjnych z powodu złego stanu pojazdów. „W przypadku autokarów wycieczkowych inspektorzy zatrzymują dowody rejestracyjne średnio podczas co dwudziestej kontroli, zaś w przypadku gimbusów i autobusów szkolnych średnio – co dziewiątej” – tłumaczy Inspekcja Transportu Drogowego.
Od września blisko 140 kontroli zakończyło się zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych pojazdów z uwagi na zły stan techniczny, z czego w 50 przypadkach inspektorzy zakazali dalszej jazdy. Autobusy szkolne w Polsce są używane na terenach wiejskich, gdzie duże odległości między miejscami zamieszkania uczniów a miejscowością, w której położona jest szkoła, mogłyby skutecznie uniemożliwić realizację obowiązku szkolnego. Technicznie, mają one zapewnić dzieciom bezpieczny transport pomiędzy szkołą a domem.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
To tylko bełkot, histeria i polskie marzenia o rozwiązywaniu wszelkich problemów karaniem, karaniem i karaniem.
Od badań technicznych są stacje SKT. Albo są do dupy i nie wykonują swojej pracy prawidłowo albo badania techniczne są za rzadkie. Oni biorą za to pieniądze. To ich należy kontrolować albo wprowadzić kontrole co 6 miesięcy.
Ale po co badać i naprawiać. Lepiej przecież ganiać z pistoletami i rozdawać mandaty. Marzenie Polaka
Gdybyś zainteresował się tematem jakkolwiek, to byś zapewne wiedział, że autobusy podlegają badaniom w SKP co pół roku. Natomiast to, co odstawiają, wybrani w drodze przetargu, gdzie jedynym kryterium jest cena, przewoźnicy, to temat na osobną opowieść. Wiesz, że są firmy, gdzie jest jeden komplet opon i jest on przekładany między pojazdami mającymi przejść przegląd? Na jednych gumach badania zalicza, powiedzmy, 20 pojazdów. Sam system badań też jest, delikatnie ujmując, wadliwy. I od tego jest policja i ITD, żeby kontrolować, czy fakt posiadania ważnych badań jest równoznaczny z odpowiednim stanem technicznym pojazdów. Wyniki kontroli pokazują, że nie.