Minister spraw zagranicznych Austrii wypowiedział się przeciwko istnieniu przedszkoli dla muzułmańskich dzieci. To kolejny przejaw zaostrzonego kursu tego kraju wobec imigrantów.

www.flickr.com/photos/vipevents/franzjohannmorgenbess

Słowa ministra Sebastiana Kurza mają o tyle istotne znaczenie, że jest on nie tylko ministrem spraw zagranicznych Austrii, ale też przewodniczącym Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Kurz swoje przekonanie o konieczności zamykania przedszkoli dla muzułmańskich dzieci wypowiedział w trakcie dyskusji zorganizowanej przez wydawnictwo Kurier.

– Oczywiście, one nie są potrzebne. Nie powinny w ogóle istnieć – powiedział Kurz podczas debaty. Swój pogląd uzasadniał tym, że sprzyjają one izolacji dzieci zarówno w językowym, jak i kulturowym sensie.

Wypowiedź ministra Kurza jest o tyle ważna, że może być sygnałem o zaostrzeniu polityki wobec uchodźców przez niektóre kraje europejskie. Austria od początku tego roku wprowadziła radykalniejsze rozwiązania dotyczące integracji imigrantów. Zakazuje on m.in. zakrywania twarzy przez kobiety i noszenia odzieży umożliwiającej to w miejscach publicznych, zakrywania głowy chustami przez urzędniczki państwowe, sędziny i prokuratorki, a także zakazuje propagowania salafickiej odmiany interpretacji Koranu. Poza tym prawo to wprowadza obowiązkowe kursy języka niemieckiego, a odmowa uczestniczenia w nich może oznaczać zmniejszenie pomocy socjalnej dla imigranta. Wprowadza też propozycje prac publicznych. Jak ocenia się w Austrii, nowy program integracji imigrantów kosztować będzie 100 milionów euro.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Działania rządu Austrii należy oceniać jako krok we właściwym kierunku. Za wszelką cenę nalezy przeciwdziałać tworzeniu enklaw/gett islamskich.

  2. Austriacki minister wypowiedział się przeciwko przedszkolom tylko dla muzułmańskich dzieci, nie tylko dlatego, że w niemieckojęzycznym kraju zwrot „nur für…” brzmi podejrzanie. I bynajmniej nie jest to przejaw zaostrzonego kursu tego kraju wobec imigrantów. Wręcz przeciwnie. Dziecko muzułmańskie uczęszczające, nawet z przymusu, do niemieckojęzycznego przedszkola zintegruje się w naturalny sposób. Jest to wprawdzie kosztem rozwoju dzieci tubylczych, no ale to są koszty Willkommenskultur.

  3. Austriacki minister wypowiedział się przeciwko przedszkolom tylko dla muzułmańskich dzieci, nie tylko dlatego, że w niemieckojęzycznym kraju zwrot „nur für…” brzmi podejrzanie. I bynajmniej nie jest to przejaw zaostrzonego kursu tego kraju wobec imigrantów. Wręcz przeciwnie. Dziecko muzułmańskie uczęszczające, nawet z przymusu, do niemieckojęzycznego przedszkola zintegruje się w naturalny sposób. Jest to wprawdzie kosztem rozwoju dzieci tubylczych, no ale to są koszty Willkommenskultur.

  4. Austriacki minister wypowiedział się przeciwko przedszkolom tylko dla muzułmańskich dzieci, nie tylko dlatego, że w niemieckojęzycznym kraju zwrot „nur für…” brzmi podejrzanie. I bynajmniej nie jest to przejaw zaostrzonego kursu tego kraju wobec imigrantów. Wręcz przeciwnie. Dziecko muzułmańskie uczęszczające, nawet z przymusu, do niemieckojęzycznego przedszkola zintegruje się w naturalny sposób. Jest to wprawdzie kosztem rozwoju dzieci tubylczych, no ale to są koszty Willkommenskultur.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…