W oporze wobec polowania na komunistyczne czarownice nie chodzi o obronę facjaty Marksa na koszulce Adriana, jego książek w domowej biblioteczce Marceliny czy jego nazwiska w nazwie ulicy w rodzinnym mieście Maćka. Chociaż prawo do cytowania Engelsa w artykułach naukowych Agnieszki i śpiewania „Międzynarodówki” w chórze rewolucyjnym Mateusza* nie jest całkiem bez znaczenia, to najistotniejsza stawka nie sprowadza się wcale do ocalenia komunistycznej idei, symboliki, teorii i praktyki. Chodzi o utrzymanie samej możliwości uprawiania innej polityki.

Partia Razem postanowiła pozwać Pawła Kukiza i Marka Jakubiaka za to, że posłowie próbowali zdyskredytować Razemowców etykietką „komuniści”. Wcześniej w analogiczny sposób na pozew od Razem zapracował sobie Ryszard Petru. Zarząd Krajowy mojej partii ma oczywiście słuszność, gdy przekonuje, że ani w kanonie wartości Razem, ani w postulatach programowych nie znajdują się treści komunistyczne. Razem to europejska socjaldemokracja po nowolewicowym „liftingu”. Nie można mieć do moich partyjnych towarzyszek i towarzyszy – pozwolę sobie na ten kontrowersyjny zwrot – żalu, że kwitują jedynie stan faktyczny. Partia nie musi sobie stawiać za cel odzyskiwania komunistycznego dziedzictwa w jego antytotalitarnym wydaniu – to robota raczej dla akademików, publicystek czy artystów, niż dla polityczek aspirujących do polityki głównego nurtu.

Tak się składa, że całkiem sporo przedstawicieli tych komunizujących grup współtworzy Partię Razem, nie działając przy tym w konspiracji i nie knując spisków, które miałyby nawrócić socjaldemokratów na komunizm. Działamy w Razem – piszę w pierwszej osobie, bo się do tej komunistycznej hałastry zaliczam – ponieważ dostrzegamy ciągle sporą zbieżność między orientacją ideową partii a tymi elementami komunistycznej tradycji, z której nie chcemy zrezygnować. A nie chcemy z nich zrezygnować nie tylko dlatego, że wydają nam się one najlepszą przeciwwagą dla wybryków neoliberalnego kapitalizmu i niedostatków liberalnej demokracji w polskim wydaniu, ale także dlatego, że są bezpiecznikiem dla totalitaryzmu, również totalitaryzmu wycierającego sobie swoją zbrodniczą gębę czerwoną flagą.

To dlatego my, komunistki i komuniści z Razem, tłumaczymy na język polski książki komunistycznych filozofów, organizujemy pokazy filmowe reżyserów-komunistów, przypominamy praktyki artystek komunistycznej awangardy czy inicjujemy dyskusje nad nowymi propozycjami programowymi, wysuwanymi i popieranymi m.in. przez ruch komunistyczny. Nasze socjaldemokratyczne towarzyszki i towarzysze doskonale wiedzą, że nie stanowimy żadnego zagrożenia dla porządku demokratycznego i dlatego co najmniej tolerują naszą obecność w jednej organizacji, a zazwyczaj nawet chętnie z nami współpracują. Tam, gdzie socjaldemokracja przywraca pamięć o lewicowych patriotach z Polskiej Partii Socjalistycznej, my dopisujemy rozdział o antyfaszystowskich internacjonalistach walczących w obronie hiszpańskiej republiki. Do Ciołkosza i Lipskiego – socjalistycznych oponentów modelu radzieckiego – my dodajemy antytotalitarne tyrady Róży Luksemburg i pamięć o komunistycznych walkach z partyjną dyktaturą.

Z pragmatycznego punktu widzenia socjaldemokraci mają zapewne rację, że brzydkie słowo na K jest w Polsce balastem, z którego partia polityczna powinna zrezygnować. A ci, którzy tego nie rozumieją, bardziej popisują się swoim pseudoradykalizmem czy też stają jedynie w obronie swojego niszowego hobby, psując wspólną sprawę. Pewnie tak jest.

Nie wymagam zatem od mojej partii, by w kontekście antykomunistycznej histerii polskiej prawicy inicjowała kampanię na rzecz ocieplenia wizerunku komunizmu. Ale stanowczo nie zgadzam się – właśnie z uwagi na aktualny kontekst polityczny – by Razem przykładało rękę nie tylko do wykluczania nas, wolnościowych komunistek i komunistów, z przestrzeni uczestników debaty publicznej, ale do budowania naszego wizerunku jako aktywnej siły antydemokratycznej, co potencjalnie może przyczynić się do zdyskredytowania nas także w innych sferach życia społecznego. Popychanie wraz z prawicą kuli śniegowej antykomunizmu może dotknąć nas chociażby w sferze zawodowej, zaważyć na naszych projektach, np. na naszej wolności badań naukowych czy ekspresji artystycznej. Ale to nawet nie o nas w tym wszystkim w pierwszej kolejności chodzi. Chociaż byłoby paradoksem, żeby grupa, która domaga się ochrony praw pracowniczych i grup opresjonowanych, z uwagi na swoje zaangażowanie po ich stronie, sama miała zostać ich pozbawiona, to może faktycznie interes partii jest ważniejszy niż parę zagrożonych biografii.

Upowszechnienie się antykomunistycznej logiki może wyrządzić znacznie szersze krzywdy. Może uderzyć w sam fundament innej polityki, na którym miało się oprzeć Razem: w odejście od demonizowania i kryminalizowania adwersarza, którego poglądy mieszczą się w szerokim demokratycznym spektrum. Głównymi ofiarami chorobliwej logiki antykomunistycznej nie są wcale komunistki i komuniści, którzy – za wyjątkiem stalinowskich złogów – jak najbardziej się w tym demokratycznym spektrum mieszczą. Dekomunizacja patronów ulic, powtarzanie kłamstw na temat historii ruchu robotniczego, wydawanie uchwał, według których każda lewicowa mobilizacja prowadzi do totalitaryzmu, nawet snucie planów wyburzenia Pałacu Kultury – wszystko to jest walka z wyimaginowanym chochołem komunizmu. Współistnieje on z polską islamofobią bez muzułmanów, antysemityzmem bez Żydów i pozostałymi dyskursami postulującymi oczyszczenie wspólnoty narodowej z tych, którzy są obcy, inni, podejrzani. Bryluje w tym nie tylko populistyczna prawica, ale i liberalny mainstream, który ogłaszając, że dojście PiS do władzy jest równoczesne z nastaniem dyktatury „kaczyzmu”, jest współodpowiedzialny za brutalizację polskiej polityki i wyrodzenie się demokracji w wojnę dwóch wrogich plemion.

Jestem przekonany, że liderom i liderkom Razem nie muszę wyjaśniać, że w obliczu polowania na czarownice wszyscy możemy wylądować na stosie. Pierwszy akapit tego tekstu sugeruje, że choć sami nie są komunistami, to nietrudno będzie ich w tej roli obsadzić. Oni doskonale o tym wiedzą. A mimo to, choć nie komunikują społeczeństwu antykomunistycznych komunałów, to traktując bajdurzenie Kukiza, Jakubiaka czy Petru na poważnie, jak obelgę prowadzącą do możliwego wykluczenia Razem z życia politycznego, akceptują model polityki opartej na kłamstwie. Znacznie poważniejszym kłamstwem, stosowanym obecnie przez prawicę, niż kojarzenie Razem z komunizmem, jest wiązanie postaw komunistycznych z zagrożeniem dla polskiej demokracji. Potwierdzi to każda uczciwa analiza lewicowych środowisk w Polsce.

Nie oczekuję od Razem, że zaangażuje się aktywnie w odkłamywanie tego kłamstwa antykomunizmu. Wystarczy je, po pierwsze, zignorować. Gdyby Adrian Zandberg usłyszał od konkurenta politycznego, że ubrał się do studia telewizyjnego „jak baba”, zapewne nie zareagowałby pozwem, tylko odpowiedział jak Iggy Pop: „Nie wstydzę się ubierać jak kobieta, bo nie ma nic wstydliwego w byciu kobietą”. Reakcja histeryczna uprawomocniałaby opowieść, że kobiety są gorsze od mężczyzn. Zandberg nie musi, jeśli nie ma ochoty, tłumaczyć Polkom i Polakom, czym różni się Stalin od Marksa, ale mógłby chociaż – to druga rzecz, jaką może zrobić – odkłamać kłamstwo o komunistycznym zagrożeniu mówiąc o realnym zagrożeniu płynącym ze strony środowisk skrajnie prawicowych. Zamiast upowszechniać logikę naznaczania, mógłby naznaczyć tych, którzy ją rozsiewają dla manipulacji. Tylko tak możliwa będzie inna polityka.

Jeśli jednak Razem obiera inną drogę i wymachuje antykomunistycznym młotem, licząc, że dzięki temu przypodoba się wyborcom, to niech chwyci w drugą łapę także sierp, którym wykosi z partii komunistów i komunistki. Dlatego skieruję do organów partyjnych prośbę o sprecyzowanie, czy osoby, które poza horyzontem ideowym polskiej lewicy niekomunistycznej budują swoje wartości w polityce na tradycji wolnościowego, antytotalitarnego komunizmu, mogą należeć do Partii Razem. Jeżeli uzyskam odpowiedź negatywną, zawnioskuję o usunięcie mnie z partii i – jeśli taka będzie wola jej władz –przekażę listę komunistek i komunistów w Razem, która pomoże w przeprowadzeniu czystki personalnej. Jeśli natomiast uzyskam odpowiedź pozytywną, tę samą listę chętnie przekażę Kukizowi, Jakubiakowi i Petru, jeśli się do mnie zgłoszą, jako dumny dowód na to, że w odróżnieniu od nich, moja partia robi inną politykę – politykę wolną od kłamstwa. Zapowiadam, że złożone tu deklaracje traktuję śmiertelnie poważnie.

*wszelkie podobieństwo zamieszczonych w tekście imion do tożsamości członkiń i członków Zarządu Krajowego Partii Razem jest w pełni zamierzone przez autora i jest całkowicie zgodne ze stanem faktycznym, na co autor dysponuje stosownymi dowodami.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Przypominam – mieliśmy komunizm w Polsce. Ładnych 50 lat. Coś nie szło mu najlepiej, skoro z taką radością i zapalczywością został obalony.
    Polecam wybrać się do Chin, Korei Północnej(tej oczywiście lepszej!), bądź Wenezueli(co prawda tam jest socjalizm, ale jeden pies – to zabiera i to zabiera, tu głód i tu głód).

  2. Przypomnę Jaśnie-panom jak widzą robotnika – według nich „robola”.

    Obalanie

    Był sobie robotnik przodująca klasa
    Miał stałą robotę i miał na pół basa
    A jeszcze do tego za niewiele kasy
    Mógł dostać mieszkanie i jechać na wczasy

    Strajkował wiecował wojował z komuną
    Wznosił palce w górę śpiewał „Mury Runą*”
    W salonach mówiono „Ciemny lud to kupi”
    Bo polski robotnik jest wielki i głupi

    I mury runęły bez większego huku
    Trochę go przygniotły znalazł się na bruku
    Tak oto zostali zdradzeni o świcie
    A w salonach dalej salonowe życie.

  3. Na barykady, ludu roboczy,
    czerwony sztandar do góry wznieś!
    Śmiało do boju wytęż swe ramię,
    Bo na cię czeka zwycięstwa cześć.

    Młoty w dłoń!
    Kujmy broń!
    Miotnie stal
    czerwoną iskrę w dal,
    żar iskry tej
    tli w piersi mej!
    Powstań zburz,
    Pobudka gra nam już!

    Rycerze pracy, rycerze ducha,
    dziś nam do boju już nadszedł czas.
    Na barykady! Niech bunt wybucha!
    Pobudka dziejów już wzywa nas.

    Zagrzewaj siostro do walki brata,
    aby do boju odważny był,
    by wydarł wolność, co w ręku kata,
    aby dla sprawy pracował, żył.

    Cześć Lassalowi, Marksowi sława,
    Precz z burżuazją, ludowi cześć!
    Niech do szeregu każdy z nas stawa,
    by ich naukę wszędy nieść!

    Hańba więc carom, panom – naszym zdziercom,
    co dziś się z nędzy naigrywać śmią,
    hańba więc klechom, wszystkim oszczercom,
    co lud tumanią i z niego drwią.

    Na barykadach sztandar powiewa,
    czerwone godło – wszak to nasz znak!
    Śpieszmy się bracia, już wróg przybywa,
    wyciąga szpony jak drapieżny ptak.

  4. Naprawdę ktoś sądzi, że komunizm jako system organizacji społeczeństwa, może być skuteczny? Czy może któryś z Was spróbować to uzasadnić rzeczowymi argumentami? Jestem wolnościowcem i dla mnie aksjomatem są trzy niezbywalne prawa: prawo do życia, prawo do samostanowienia i prawo do posiadania własności. Jak komunizm, który stoi w opozycji do prawa posiadania własności może być w ogóle brany pod uwagę?

    1. Od kiedy komunizm stoi w opozycji do prawa posiadania? Trochę się zagalopowałeś. Komunizm mówi o uspołecznieniu przemysłu oraz głównych gałęzi gospodarki oraz wielohektarowego rolnictwa i o dzieleniu wypracowanych zysków -równo między każdą jednostkę społeczną – nikt ci spod tyłka stołka nie będzie wyciągał. Komunizm, to jednak nie tylko przywileje ale i obowiązki – np obowiązek pracy.
      Zadaniem komunizmu jest zmniejszeni różnic w stanie posiadania, ale nie równość materialna, bo ta jest zasadniczo niemożliwa. Takie zmiany postulowali już starożytni… aby najbogatszy człowiek, nie miał więcej niż 7-krotność majątku biednego… Sprawdź może, jakie teraz są dysproporcje… W tym układzie postulowane przez ciebie prawo do życia, prawo do samostanowienia i prawo do posiadania własności jest iluzją – szczególnie te dwa ostatnie… W skali takich różnic stajesz się pyłkiem, którego interesy i roszczenia nic nie znaczą, a cały stan posiadania i godność może być zmieciona jedną operacją finansową, która powoduje krach ekonomiczny.

    2. @Red Turtle A czym jest uspołecznienie przemysłu, gospodarki i rolnictwa jak nie odebraniem przedsiębiorstw, fabryk i ziemi prawowitym właścicielom? Przecież to jawne pogwałcenie prawa do posiadania własności. Nasuwa się od razu masa pytań. Czy istnieje mechanizm takiego podziału zysków równo pomiędzy każdą jednostkę społeczną aby osoba ciężko pracująca nie czuła się pokrzywdzona, że połowę swoich zysków oddaje niepracującym? Czy istnieje mechanizm, który przymusi osoby leniwe aby pracowały równie ciężko jak pracowite. Jaki byłby mechanizm nagradzania osób zdolnych i kreatywnych skoro zyski dzielone byłyby po równo?
      Widzisz Red Turtle, ja uważam, że komunizm już się nie sprawdził w tak wielu krajach, doprowadził do tak wielu patologii oraz do śmierci tak ogromnej liczby ludzi na całym świecie, że próba jego restytucji jest oczywistym błędem.
      Zgodzę się z Tobą, że obecnie zamiast gospodarki wolnorynkowej mamy swoistą symbiozę korporacjonizmu i biurokracji. Ale nawet jeśli przyjmiemy, że rzeczywiście te wszystkie zakazy i regulacje tłamszą wolny rynek na rzecz korporacji i ludzi bogatych to przecież wprowadzenie jeszcze większej ilości i regulacji jedynie pogłębi problem. Co da zamiana jednego ustroju w którym mnożą się patologie na komunizm, który jest równie patogenny?

  5. Razem jest politycznym trupem, podtrzymywanym przy życiu przez PiSowski Trybunał Konstytucyjny (TK od roku nie rozpatruje sprawy skierowanej przez Sąd Najwyższy – tylko dzięki temu Razem nie straciło jeszcze dotacji z budżetu).

    Ta partia jest dziś potrzebna tylko PiSowi (bo tylko dzięki podziałowi na lewicy PiS rządzić może samodzielnie). Im szybciej zniknie ze sceny, tym lepiej…

  6. Niezliczona LICZBA, na rany Engelsa!
    Śmiejemy się z prawicowej niezdolności do pisania po polsku, a tu taki kiks.

    1. Przecież to jest ewidentnie zamierzone działanie: niezliczona liczba w sensie ontologicznej wielości, a nie konkretnego stanu osobowego partii.

    2. To akurat jest wymysł Doroszewskiego i poza nim nie ma tak naprawdę żadnej tradycji językowej uzasadniającej pultanie się o to.

  7. No proszę. Komunistka, nie wstydzi się komunizmu i chce go więcej.
    OK
    Nie protestujcie tylko i się nie oburzajcie kiedy to samo deklarują faszyści.

    1. Tyle tylko, że nie ma czegośk demokratyczny faszyzm. Faszyzm jest złem wcielonym i powinien być wyrugowany z życia publicznego

    2. Nie ma czegoś takiego jak wolnościowy komunizm. To oksymoron.

    3. Jakub Kundzik
      Zgadzam się z Tobą w 100%
      Oczywiście to samo dotyczy też komunizmu

  8. Bez sensu. Nie widzę tu nic poza prezentacją urażonego ego. I to wyłącznie przez pryzmat identyfikacji z symbolami.

    Ja też mam poglądy na lewo od Razem, ale nie wymagam by Razem cokolwiek w związku z tym miało robić. Gdy byłem członkiem akceptowałem program.

    W dalszym ciągu nie widzę sensowniejszej partii w Polsce. Kibicuję Razem i życzę jej wszystkiego najlepszego.
    Fajnie że są ludzie dla których komunizm nie oznacza dyktatury, lecz demokrację. Wypadałoby się jednak liczyć z tym, że przeciętny człowiek widzi to inaczej.

    W związku z powyższym chyba warto znaleźć sobie jakieś nowe określenie na poglądy jakie się wyznaje, bo komunizm nie tylko nikogo nie przekona, ale jest jednoznacznie kojarzony z totalitaryzmem, a ponadto jest ideą przestarzałą.

    1. To niech Razem przestanie świrować, gdy ktoś ich nazwie „komunistami” i przestanie w mediach wchodzić w dyskusje ze skrajną prawicą.
      Są komuniści w Razem? Są. Więc albo ich toleruje z pełnią praw do działalności politycznej i deklaracji albo usuwa zgodnie z panującym antykomunizmem. Do tej pory, jak widać, problemu z komunistami w Razem nie było.

    2. Własnie brak spójności pogladów i przywiazanie do przestarzałej symboliki czyni z komunistów więźniów idei. Nie zauważyłem ich dbałości o wiekszość ucisnionych społeczności w Polsce, a o te podobno walczyli niegdyś. Obecnie pozostają jedynie w pogoni za doktrynalnym nijactwem i uskutecznianem podsuwanych przez rząd okazji do degradacji naszej krajowej przestrzeni, w stylu masowej wyciniki drzew. Poza tym wielu sposród naszych socjaldemokratów i lewków broni praw mniejszości, ale niewielu zajmuje sie obroną człowieka przed systemem, bo sami go kreują, na poziomie choćby samorządu. I dawno wyparowało im poczucie realności z głów i niewielu jest chetnych, by zająć sie sprawami ludzi. Jednym Słowem: niewielki z nich pożytek – komunistów.

    1. Mocne słowa jak na kogoś kto sądząc po nazwie profilu ma z 13 lat

    2. Niedokładnie młody człowieku powinno być napisane złodziej – morderca czyli krócej BANDYTA.

  9. Partia Razem powinna wyrzucić komunistów, ponieważ propagowanie poglądów komunistycznych jest w Polsce nielegalne. That being said, po dojściu do władzy (co się nie stanie póki przynajmniej częściowo historia lewicy nie zostanie „odczarowana”), ten zapis powinien zostać zmieniony.

    1. W Polsce nie ma zakazu propagowania poglądów komunistycznych. W Polsce jest zakaz propagowania poglądów odwołujących się do TOTALITARNYCH praktyk komunizmu. Komunizm != totalitaryzm.

  10. Prawdziwe komuchy są w sejmie, w większości w PiS, który ma czelność ogłaszać się prawicą, będąc najbardziej skrajnie lewicową partią która istnieje w sejmie od upadku Związku Radzieckiego…

  11. We wszystkich ZACHODNICH KAPITALISTYCZNYCH państwach istnieją i LEGALNIE działają partie komunistyczne (może poza jakimiś bardzo nielicznymi wyjątkami o których nie wiem). Polska natomiast usilnie próbuje się stać bardziej radykalna od swego waszyngtońskiego pryncypała którego wycieraczką do butów pragnie się stać. I „Razem” pod tym względem nie różni się od reszty polshego establishmentu.

    1. Żadne ze „wszystkich ZACHODNICH KAPITALISTYCZNYCH” w których partie komunistyczne działają legalnie nigdy nie doświadczyło komunizmu. Polska nie próbuje stać się bardziej radykalna od waszyngtońskiego pryncypała. Polska uczy się na własnych błędach. Niestety, nie wszyscy obywatele uważali na lekcji historii, albo ich zdolności intelektualne nie były w stanie przyjąć trudnego materiału z ostatniego półwiecza.

    2. @mic_hall, kłamstwo. Komunistyczna Partia Czech i Moraw jest trzecią siłą polityczną w Republice Czeskiej. Komunistyczna Partia Słowacji też działa zupełnie legalnie i startuje w każdych wyborach.

    3. sprostowanie tą wycieraczka była i jest, żaden szanujący się rząd POLSKI nie zawierałby tak niekorzystnych dla Polski umów handlowych JAK NA patrioty czy gaz z Usa itp.. to są relacje hegemon wasal zauważyliście jak płaszczą się polscy politycy przed USA. Macierewicz jeżdzący do Waszyngtonu i błagający o wsparcie dla Polski czy Waszczykowski ŻADNA amerykańska administracja nie traktowała i nie traktuje Polski poważnie nawet swego czasu Regan ani Tym bardziej Trump

  12. partie Lewicowe postępują podobnie jak prawicowe tylko cele są inne jednak gdy osiągną już cel / rządy/ to zapominają o obywatelach i zajmują się własnymi brudnymi interesami ot co

  13. W ostatnich wyborach w NIemczech startowały między innymi Komunistyczna Partia Niemiec i Marksistowsko-Leninowska Partia Niemiec.

    I świat sie nie zawalił.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Argentyny neoliberalna droga przez mękę

 „Viva la libertad carajo!” (Niech żyje wolność, ch…ju!). Pod tak niezwykłym hasłem ultral…