Niesamowite zdziczenie kieleckich pseudokibiców. Okazuje się, że szalikowcy Korony nie mają szacunku nawet do jednego z najwybitniejszych piłkarzy w historii swojego klubu. W ostatni weekend pobili Grzegorza Piechnę, byłego króla strzelców Ekstraklasy i reprezentanta Polski.

Do zdarzenia doszło w niedzielę na skrzyżowaniu w okolicy stadionu Korony  Jadącego na mecz z Legią Warszawa Grzegorza Piechnę napadło kilku bandytów w czarno-żołtych szalikach kieleckiego zespołu. Kibolom nie spodobały się tablice rejestracyjne auta, którym kierował piłkarz – na co dzień mieszkaniec okolic Opoczna, które znajduje się w województwie łódzkim. Napastnicy uznali to za zniewagę i wystarczający powód by obić twarz swojemu niedawnemu idolowi.

Piechna w rozmowie z portalem echodnia.eu przyznał, że jest załamany zachowaniem pseudokibiców.- To naprawdę smutne. Chciałbym spotkać się z tym człowiekiem i spytać, dlaczego mnie uderzył? Ja też specjalnie przyjechałem na mecz kibicować Koronie w meczu z Legią – wyznał 40-letni obecnie były piłkarz, który podkreśla, że wysiadł z samochodu i próbował wyjaśnić sprawę, jednak agresorzy nie chcieli nawet z nim rozmawiać.

Kim byli sprawcy napadu? Według informacji krążących po forach kibiców Korony, agresorzy należą do jednej z miejscowych organizacji nacjonalistycznych.

Grzegorz Piechna był czołową postacią polskiej Ekstraklasy w sezonie 2005/06. Został wówczas najlepszym strzelcem ligi z 21 golami na koncie. W mieście scyzoryków był uwielbiany, zyskał przydomek „Kiełbasa”, odnoszący się do jego wcześniejszego zajęcia  – zanim został znanym piłkarzem – pracował w masarni. Zadebiutował również w reprezentacji Polski, strzelając gola w meczu z Estonią w Ostrowcu Świętokrzyskim.

 

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty

W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…