Jak wynika z danych GUS w ciągu ostatnich 5 lat co piąte mieszkanie na prywatnym rynku powstawało w Warszawie. W połowie miast w Polsce deweloperzy nie wybudowali ani jednego mieszkania. Program Mieszkanie dla Młodych zakłada zaś dopłaty tylko dla tych, którzy kupią nowy dom lub mieszkanie od deweloperów bądź spółdzielni. Będzie zmiana?
Z danych GUS wynika, że takich miast, w których co roku powstaje przynajmniej 300 nowych mieszkań, jest w całym kraju tylko 20. W 3/4 polskich ośrodków rocznie buduje się nie więcej niż 10 lokali, co oznacza, że na ich terenie raz na kilka lat powstaje jeden blok mieszkalny albo niewielkie osiedle domków jednorodzinnych.
Dlatego Prawo i Sprawiedliwość forsowało w specjalnej sejmowej podkomisji poprawkę do programu Mieszkanie Dla Młodych, dzięki której z budżetowej dopłaty mogliby korzystać też nabywcy używanych mieszkań. Próbująca za wszelką cenę ratować swój wizerunek Platforma zgłosiła w środę podobne rozwiązanie. To ich wersję przegłosowała podkomisja. Zarówno prawicowi, jak i lewicowi komentatorzy wielokrotnie powtarzali, że projekt w tym kształcie nie wspiera młodych ludzi, a służy jedynie transferowaniu środków z budżetu do kieszeni prywatnych deweloperów.
Program MdM zastąpił „Rodzinę na swoim” w 2014 roku i roku od razu posypała się na niego fala krytyki. Narodowy Bank Polski przygotował specjalny raport, w którym krytykował między innymi brak możliwości zakupu mieszkania na rynku wtórnym czy brak kryterium dochodowego.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…