Umowy na czas określony, wyższe czynsze, koniec ochrony dla osób z dziećmi, niepełnosprawnych czy w wieku senioralnym – Prawo i Sprawiedliwość ogłasza zmiany w sposobie przyznawania mieszkań komunalnych.
Z jednej strony PiS szykuje program „Mieszkanie+”, zakładający budowę lokali komunalnych, z drugiej – chce znacznego ograniczenia praw lokatorskich.
Jak pisze „Dziennik Gazeta Prawna”, skończyć się ma podpisywanie umów na czas nieokreślony. Lokatorzy mają mieć prawo do mieszkania tak długo, jak znajdują się w kiepskiej sytuacji finansowej; jeśli ulegnie ona poprawie, będą musieli opuścić lokal, który zostanie wówczas przekazany innej, potrzebującej osobie. Nie będzie też można dziedziczyć lokali – umowa najmu będzie wygasać w chwili śmierci głównego najemcy. Rodzina będzie mogła wystąpić o jej przedłużenie, będzie jednak musiała spełnić kryteria dochodowe; te z kolei ustalać będzie gmina. Nawet jeśli kryterium zostanie spełnione, gmina będzie mogła skierować rodzinę zmarłego do innego lokalu.
PiS chce też wykreślić z ustawy grupy, którym lokal socjalny przysługuje obligatoryjnie i doprowadzić do sytuacji, w której sąd będzie musiał decydować o każdej rodzinie z osobna i będzie mógł odmówić każdemu, niezależnie od sytuacji rodzinnej. W tej chwili taką ochroną objęto kobiety w ciąży, dzieci, osoby niepełnosprawne i ubezwłasnowolnione, seniorów i rencistów korzystających z pomocy społecznej oraz bezrobotnych.
Ministerstwo Infrastruktury planuje też znaczną podwyżkę czynszów – opłaty mają wzrosnąć na tyle, żeby zmniejszyć dysproporcje pomiędzy rynkiem prywatnym, a komunalnym; ich wysokość ma być na tyle wysoka, żeby pokryć co najmniej koszty utrzymania budynku. Może to być szczególną trudnością w miastach, w których lokale komunalne znajdują się w budynkach będących pod opieką konserwatora zabytków czy wymagają kosztownych remontów – za przykład może tu służyć Łódź czy warszawska Praga Północ. Wysokość czynszów ma teraz ustalać – z pełną dowolnością – gmina. Projekt zakłada też odebranie prawa do zasiłków mieszkaniowych osobom, które mają domy czy mieszkania na własność – niezależnie od ich standardu czy wyposażenia.
Długi lokatorów komunalnych w samej Warszawie już teraz wynoszą w sumie 500 mln zł, mimo wprowadzenia w zeszłym roku programów oddłużeniowych – miasto umarzało 70 proc. długu, jeśli opłaciło się samodzielnie 30 proc. Adam Bodnar, RPO, apelował w maju o dalszą pomoc dla lokatorów; jego zdaniem obecna sytuacja wpływa na rosnącą liczbę bezdomnych.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
A najciekawsze w tym wszystkim jest to że po tyłku dostaną Ci ,którzy płacą zanosząc miastu ostatnie grosze z pensji na opłatę czynszu ( w Łodzi w wyższym standardzie komunalnym tu już od 750zł za 50m 2 do nawet ponad 1000zł) . Standard spółdzielni w Łodzi to czynsz 500zł za 60m2. Mieszkania komunalne są już droższe ,ale PiSiorom w głowie wynajem na poziomie komercyjnym tj w Łodzi 1300zł i w górę za takie mieszkania. I co się stanie średniacy płacący czynsz i nie mający długów będą usuwani z mieszkań komunalnych pod most a patologia i tak jest nie do ruszenia w kamienicach ,które trzymają się na brudzie i moczu. To jest zmiana? Wychodzi na to że w każdym systemie róznej maści wykolejeńcy mają i będą się mieć jak pączki w maśle a klasa pracująca staje się dojną krową ,której widać już żebra…
Prawda jest taka że płacić trzeba za to że się mieszka w lokalu komunalnym to fakt!
Jest jednak tak ze w lokalach komunalnych nie mieszkaja celebryci a zwykli ludzie i uderzanie w nich stawkami z wolnego rynku to zmiana gorsza od najgorszych snów z czasów rządów liberałów z PO
AMEN