– Młodzi pracownicy na rynku pracy doświadczają skrajnego uelastycznienia. Normą jest praca na czarno, nie wypłacanie wynagrodzeń, nagłe zmiany godzin pracy, wymuszanie przedłużania dnia pracy, czy też mobbing – zauważa Wojciech Łobodziński, przewodniczący Komisji Młodych Związkowej Alternatywy. Powstała właśnie organizacja ma być odpowiedzią na brak wiary w skuteczność wspólnej walki z wyzyskiem i wszechwładzą kapitalistów w miejscach pracy.

„Co mi to da?”, 'Jeszcze mnie zwolnią”, „Związkowcy to nieroby”, „Związki zawodowe to przeżytek” – to tylko niektóre z komunałów, które zostały wpojone do świadomości polskich pracowników w wyniku 30 lat intensywnej propagandy. Z tego właśnie powodu poziom uzwiązkowienia w naszym kraju należy do najniższych w UE, co jest z kolei jedną z przyczyn niskich płac, powszechnego łamania praw pracowniczych i kryminalnych zachowań świadomych swojej dominacji kapitalistów.

Związkowa Alternatywa spróbuje odwrócić ten trend. Powołana właśnie Komisja Młodych stawia sobie za zadanie wciąganie licealistów, studentów, czy po prostu osób wchodzących na rynek pracy w orbitę pracowniczej wspólnotowości.

Przewodniczącym nowej organizacji został Wojciech Łobodziński, dziennikarz i działacz związkowy. – Związek zawodowy daje nam umocowanie prawne w ramach ładu ustrojowego III Rzeczpospolitej, umożliwia reprezentowanie pracowników i pracowniczek w ramach ich miejsc pracy, jak i przed instytucjami państwa związanymi z gospodarką oraz rynkiem pracy. Jest to naturalny wybór dla osób pracujących, chcących się zorganizować i walczyć o swoje prawa pracownicze – tłumaczy Łobodziński w rozmowie z Portalem Strajk.

To właśnie młodzi pracownicy dostają szczególny wycisk w ramach rynku pracy. – Na dobrą sprawę młodzi ludzie pracujący w zawodach niskowykwalfikowanych, czyli ich znaczna większość, są grupą równie wyzyskiwaną, co osoby starsze i imigranci  – wskazuje Łobodziński.

A lata indoktrynacji  w duchu świętego wolnego rynku zrobiły swoje. – Młodzi pracownicy mając niską świadomość dotyczącą działania rynku pracy, w tym uzależnionych od nich ubezpieczeń społecznych, często decydują się na pracę na tak zwanej śmieciówce, czy też wręcz na czarno. Najczęstszą motywacją są większe stawki oferowane przez pracodawcę, jednak istota takiej metody zatrudnienia to kompletna podległość pracownika względem swego szefa, jak i pozbawianie się składek ubezpieczeniowych Niektórzy dopiero po jakimś czasie odkrywają te konsekwencje, w bardzo nieprzyjemny dla siebie sposób – wyjaśnia Łobodziński.

Związkowiec podkreśla, że inicjatywa powstała oddolnie, a Związkowa Alternatywa daje jej jedynie zaplecze instytucjonalne i wsparcie. – Oczywiście planowaliśmy jej powołanie od dawna, lecz ludzie zgłosili się do nas sami, chcąc zaangażować się w ruch pracowniczy ze względu na to co spotyka ich na rynku pracy. Dzięki temu w końcu powstaje przestrzeń dla młodych pracowników, przestrzeń samokształcenia, organizacji i walki o nasze prawa – akcentuje Wojciech Łobodziński.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Zgadzam się, że część pracowników, ta która ma niższą wartość, więc ich siła przebicia względem firmy jest żadna, MUSI organizować się w związki zawodowe. Popieram to, bo to koniczeność, żeby firmy nie stały się zbyt pazerne, i dzieliły się z pracownikami. Oczywiście najbardziej popieram spółdzielczość (ale skoro jest jak jest, to nie będę kopać się z koniem)

    Jednak, bardzo proszę, nie wygadujcie bzdur typu „jednak istota takiej metody zatrudnienia to kompletna podległość pracownika względem swego szefa”. Umowy śmieciowe są jak kij o dwóch końcach. Pracownik może również kopnąć szefa w d_pę z dnia na dzień i odejść bez okresu wypowiedzenia, jak znajdzie lepszą ofertę. Etat to jest smycz, śmieciówka to jest wolność ze wszystkimi jej konsekwencjami. Wiecie jak bardzo się firmy boją ważnych, strategicznych pracowników którzy uparli się na śmieciówki a ubezpieczenia opłacają sobie sami?

  2. Obsiądzie to grupa cwaniaków, którzy jako ,,działacze” związkowi będą niezatapialni aż do całkowitego upadku tej organizacji. Wide przykład zarządu ,,RAZEM”…

  3. Istnieją już skuteczne i zarazem oddolne związki – np. anarchistyczne ZSP. Rzeczywistość pokazuje, że to właśnie nieformalne struktury są najbardziej skuteczne i odporne na patologie politykierstwa oraz etatów na koszt pracodawcy.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…