To inicjatywa brytyjskich polityczek z największych partii, koordynowana przez posłankę Partii Pracy, Stellę Creasy. Ma służyć ujawnianiu nierówności w płacach kobiet i mężczyzn.
Stella Creasy wcześniej była znana z walki z lichwiarskim oprocentowaniem firm pożyczkowych, a także kosmicznymi opłatami za karty kredytowe. Teraz wpadła na pomysł, aby powtórzyć sukces akcji #MeToo – tylko w nieco innym zakresie. Zawiązała swoistą koalicję brytyjskich posłanek ze wszystkich liczących się ugrupowań i zachęca kobiety do mówienia publicznie swoim szefom oraz kolegom z pracy o dysproporcjach płacowych na terenie całego Zjednoczonego Królestwa.
Namawia też pracownice do organizowania się w związkach zawodowych lub tworzenia lokalnych firmowych sieci komunikacji pomiędzy kobietami, nawet nieformalnych, powstawania grup wsparcia i wspólnego wywierania presji na przedsiębiorców.
Ogłoszenie kampanii zbiegło się w czasie z wejściem w życie przepisów, które wiążą się z koniecznością ujawnienia dysproporcji pomiędzy zarobkami kobiet i mężczyzn przez tych pracodawców, którzy zatrudniają ponad 250 osób. Mniejsze firmy nie muszą ich ujawniać, ale są do tego zachęcane przez parlamentarzystki. W zeszłym miesiącu organizacje samorządowe opublikowały raport, z którego wynika, że w 9 na 10 brytyjskich firm mężczyźni za tę samą pracę są opłacani średnio o 14 procent lepiej.
The pay gap is public in the UK — and women are demanding #PayMeToo pic.twitter.com/stRHl8YrOR
— NowThis (@nowthisnews) 3 kwietnia 2018
Posłanki chcą, aby brytyjskie kobiety wzięły udział w specjalnych ankietach i opowiedziały o tym, czy w ich firmach nierówności płacowe to temat tabu.
– Niemal każda dorosła kobieta, łącznie ze mną, spotkała się w karierze zawodowej z dyskryminacją. Już teraz dociera do nas wiele wstrząsających historii: kobiety z zakładach pracy są ostrzegane, aby nie zadawały „niewygodnych pytań” o zarobki kolegów, a całe załogi są zmuszane do milczenia i tolerowania nierówności – mówi Stella Creasy. – Rzecz nie tylko w tym, aby ostrzec pracodawców i aby ujawnić wstydliwe dane. Szefowie muszą wiedzieć, że inne kobiety – również te w parlamencie, patrzą im na ręce.
Private companies with over 250 employees must by law reveal the difference in hourly rates to men and women before midnight tomorrow following the Public sector reveal that 9/10 public sector employers pay men more than women. #PayMeToo #GenderPayGap https://t.co/xibbpDm9UI pic.twitter.com/gnLPOqWBRW
— Caroline Rochford (@CaroRochHR) 3 kwietnia 2018
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
I dobrze