Jeśli ktoś myślał, że strategiczne spółki skarbu państwa w czasie kryzysu będą w większym stopniu dbać o pracowników, był w głębokim błędzie.
Niestety wygląda na to, że część państwowych nominatów próbuje wykorzystać epidemię do brutalnego ataku na niewygodnych działaczy związkowych.W dniu dzisiejszym przewodniczący zrzeszonego w Związkowej Alternatywie Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty, Piotr Moniuszko otrzymał wezwanie do opuszczenia lokalu mieszkaniowego wynajmowanego przez niego od Poczty. W piśmie wysłanym 1 kwietnia czytamy, że „przedmiotowy lokal winien być opróżniony niezwłocznie ze wszystkich rzeczy i osób prawa Pana reprezentujących i protokolarnie przekazany”. Przedstawiciele władz Poczty wyznaczyli termin zdania lokalu na 30 kwietnia.
Skąd taka decyzja? Warto przypomnieć, że wkrótce po przystąpieniu do Związkowej Alternatywy Moniuszko został zwolniony dyscyplinarnie za… wpis na facebooku o złej kondycji finansowej Poczty. Jego diagnozę kilkanaście dni później potwierdziło rządowe Centrum Analiz Strategicznych, a mimo to zwolnienie nie zostało cofnięte. W tamtym czasie firma po raz kolejny podniosła czynsz w mieszkaniu, które Moniuszko wynajmował od niej komercyjnie od lat. Gdy związkowiec spytał o przyczyny kolejnych podwyżek, firma nie odpowiedziała, tylko nakazała eksmisję. Decyzja wywołała wtedy burzę medialną i Poczta chyłkiem się z niej wycofała. Moniuszko został w mieszkaniu, regularnie płacąc czynsz i licząc, że przynajmniej na tym polu będzie miał spokój. Warto podkreślić, że związkowiec od wielu lat wynajmuje mieszkanie, w którym samotnie wychowuje syna. Nigdy nie zgłaszano wobec niego zastrzeżeń, tym bardziej, że Moniuszko zainwestował w mieszkanie znaczne środki.
Niestety, spokój trwał krótko. Nadszedł nowy prezes, który najwyraźniej postanowił mocno zaznaczyć swoją obecność w spółce. Atak na Moniuszkę jest pewnie związany z konsekwentnym nagłaśnianiem przez lidera WZZPP patologii mających miejsce na Poczcie. Ponadto Moniuszko podważa sens organizacji wyborów korespondencyjnych w maju, co również z pewnością nie podoba się obozowi rządzącemu.
Mimo to działania Poczty zdumiewają. Bezprawne próby eksmisji pracownika samotnie wychowującego nastoletniego syna, na dodatek podczas epidemii, to działanie haniebne nawet uwzględniając poziom PiS-owskich kadr. Wybory nie staną się bezpieczniejsze, bardziej transparentne czy lepiej zorganizowane dzięki represjom działaczy związkowych. A Moniuszko i tak nie da się zastraszyć PiS-owskich nominatom.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…