Protest funkcjonariuszy trwający od 10 lipca właśnie wkroczył w drugą fazę: policjanci będą wykonywać swoje obowiązki skrupulatnie i bardzo powoli. Konflikt pomiędzy służbami a MSWiA zaostrza się. Następnym krokiem będzie już ogólnopolska akcja wszystkich mundurówek.
1 sierpnia policyjne związki zawodowe w całym kraju wdrożyły strajk włoski. Domagają się podwyżek w wysokości 650 zł brutto – dla siebie, Straży Pożarnej oraz Granicznej. Chcą też powrotu do uprawnień emerytalnych sprzed 2013 roku – kiedy mogli odchodzić na emerytury po przepracowaniu 15 lat. Żądają także corocznych waloryzacji wynagrodzenia zasadniczego.
Nie jest to ostateczna forma protestu – wstępnie wielką demonstrację niezadowolenia w Warszawie zaplanowano na wrzesień. Dotychczasowe rozmowy z Joachimem Brudzińskim nie przyniosły spodziewanych rezultatów.
Policjanci planują strajk włoski https://t.co/SeSs99C3xk pic.twitter.com/gRblOl8mMK
— Radio Doxa (@DoxaFM) 1 sierpnia 2018
10 lipca w całym kraju ruszył protest policjantów, którzy domagają się poprawy warunków swojej służby. Na początku policjanci nie wręczali mandatów. Drugi etap to strajk włoski, który będzie polegał na skrupulatnym wykonywaniu swoich obowiązków.https://t.co/zpJi2yOjAy
— Wolność Równość Demokracja (@Wol_Row_Dem) 1 sierpnia 2018
Wczoraj z protestującymi spotkał się Edward Zaremba, powołany przez szefa MSWiA pełnomocnik do spraw kontaktów ze związkami zawodowymi. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów zgłosił gotowość do ustępstw (między innymi zachowanie 25-letniego okresu służby do nabycia uprawnień emerytalnych). Na spotkaniu pracowano nad projektem porozumienia, który związkowcy wysłali Brudzińskiemu 4 lipca. Ministerstwo zgłosiło swoje uwagi, trwają dalsze prace. Resort deklaruje dobrą wolę, konkretów jednak jak na razie brak. Nie było zatem podstaw, aby zawiesić protesty.
– Policjanci są po prostu przeciążeni, nakłada się na nich coraz więcej zadań, wymaga się wyników, które są skrupulatnie sprawdzane. Za tym wszystkim nie idzie jednak zasilenie osobowe, mamy bardzo duże braki kadrowe, które szczególnie widoczne są w podstawowych komórkach czyli ogniwach patrolowo-interwencyjnych. Sytuacja jest kryzysowa, policjanci składają raport o odejście ze służby, bo nie mają z czego wyżywić rodziny. Rząd musi to zrozumieć – mówi Benedykt Nowak, przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów w Opolu.
Strajk włoski na pewno będzie dużo bardziej uciążliwy dla obywateli, niż wcześniejsze działania (np. odstępowanie od wypisywania mandatów).
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
włąśnie taki jest ten cały rząd . ministrami zostaja babcia kolozetowa i janek zbieracz puszek …najbardziej kompetentne osoby .Rzygac się chce na pazerność tych debili