13 czerwca powstał Ruch Społeczny Obywatele do Sejmu. Ledwie zaczęli, a już jest bałagan.
Ugrupowanie podjęło inicjatywę, by wystartować do Sejmu w najbliższych wyborach. Decyzja, podjęta na 5 miesięcy przez wyborami, każe popatrzeć na to jak na kolejną desperacką próbę zaistnienia dla tych, którzy nie zmieścili się na listach innych partii. Swoją siłę mieli oprzeć na znanych nazwiskach polityków z samorządów, m.in. na Jacku Majchrowskim i Ryszardzie Grobelnym.
Program jest ambitny. Obywatele do Sejmu chcą wystawić 920 kandydatów do parlamentu we wszystkich 41 okręgach wyborczych oraz kandydatów na senatorów.
W programie nie ma żadnych sensacji. Zwykłe neoliberalne hasła, jakich wiele w innych podobnych do nich ugrupowaniach: obniżenie podatków VAT do 19 proc., zniesienie podatków dochodowych dla prowadzących działalność gospodarczą, ulgi dla małych i średnich przedsiębiorców, reforma systemu sprawiedliwości, no i oczywiście wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych.
− Tegoroczne wybory prezydenckie wyraźnie pokazują skalę społecznego i obywatelskiego potencjału do wykorzystania – mówi Wojciech Papis, koordynator Ruchu Obywatele do Sejmu. Tłumacząc to na język zrozumiały, nowe ugrupowanie chciałoby choćby uszczknąć, a najlepiej przejąć elektorat Pawła Kukiza.
Ledwo jednak zaczęli, już zaczęły się problemy, ponieważ prezydenci Krakowa Jacek Majchrowski i Poznania Ryszard Grobelny nie potwierdzili swojego uczestnictwa w nowej inicjatywie. Prof. Majchrowski powiedział, że nie dołączył i nie zamierza dołączyć do ugrupowania. To z kolei wywołało zdumienie koordynatora nowego ruchu, Wojciecha Papisa, zwolennika JOW, który zapewniał, że jest w kontakcie z prezydentem Krakowa, a jego przedstawiciele aktywnie uczestniczyli w pracach na powstaniem nowej inicjatywy.
Werbalnie poparł za to uczestników prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc.
Obserwatory sceny politycznej dają małe szanse na sukces nowemu ugrupowaniu.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
tkm… czyli związek zawodowy byłych samorządowców wyczuł koniunkture