3 marca 2020 roku w Sądzie Rejonowym w Dąbrowie Górniczej odbędzie się kolejna rozprawa przeciwko działaczom Komunistycznej Partii Polski, redakcji pisma „Brzask” i partyjnej strony internetowej oskarżonym o „promowanie totalitarnego ustroju państwa”. Sądzonym na podstawie art. 256 kodeksu karnego grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Wydawało się, że sprawa została zakończona przed rokiem. 18 stycznia 2019 r. ten sam sąd wydał wyrok uniewinniający. Prokuratura jednak nie ustąpiła i wystąpiła do katowickiego Sądu Okręgowego z wnioskiem apelacyjnym, na podstawie którego po raz kolejny sprawa wróciła do tej samej instancji, która w niej orzekała już trzykrotnie.
Czym kierował się Sąd Okręgowy zwracając sprawę do ponownego rozpatrzenia – nie wiadomo do końca, bo wniosek skierowany przez prokuratora nie odwoływał się ani do żadnego nowego materiału dowodowego, ani nie wskazywał na konkretne uchybienia, ograniczając się do przedstawienia tej samej argumentacji, w zasadniczej swojej mierze polegającej na przytaczaniu wyrwanych z kontekstu wyimków z publikacji „Brzasku” – głównie wybieranych z tekstów historycznych – oraz fragmentów opinii biegłych, którą Sąd Rejonowy uznał za niewystarczającą do wydania wyroku skazującego.
Proces toczy się od początku 2016 r. z oskarżenia pod adresem KPP skierowanego przez posła PiS Bartosza Kownackiego w 2013 r. Wówczas prokuratura w działalności partii nie dopatrzyła się znamion przestępstwa i umorzyła postępowanie. Do sprawy powrócono pod koniec 2015 r., po wyborach, w których wygrał PiS. Wtedy redakcji pisma „Brzask” i administratorowi strony internetowej przedstawiono zarzut dotyczący publikacji ukazujących się w latach 2008-2014.
Długa historia tego procesu pozwala przyjąć, że wymiar sprawiedliwości miał zarówno dość czasu, jak i sposobności, aby zapoznać się z materiałem dowodowym, zeznaniami świadków i opiniami biegłych. Przed rokiem sąd podjął decyzję o uniewinnieniu, w której uzasadnieniu stwierdzono, że zarzuty są ogólnikowe, zaś oskarżenie w swojej argumentacji, iż stanowiły one przejawy „promowania totalitarnego ustroju” odwoływało się do kategorii zdroworozsądkowych, nie przedstawiając choćby definicji owego „totalitaryzmu”.
Niestety – czeka nas kolejny odcinek tego serialu. Nie sposób nie zwrócić uwagę na zmieniające się okoliczności, w jakich toczy się proces. Przede wszystkim nasila się represyjność prawa karnego, gęstnieje atmosfera nagonki politycznej, nasila się dążenie rządzących do zakazania działalności partii komunistycznej. Przywykliśmy już niemalże do eliminowania z przestrzeni publicznej i pamięci społecznej wszystkiego, co odnosi się do historii Polski Ludowej czy też historii ruchu robotniczego. Jedyną wykładnię dziejów ma dla nas produkować IPN ze skrajnymi prawicowcami na pokładzie, ewentualnie pokrewne instytuty.
Przeciwko represjom i szykanom spotykającym KPP wielokrotnie protestowały partie komunistyczne i środowiska lewicowe na całym świecie, między innymi urządzając pikiety przez polskimi placówkami dyplomatycznymi. Na dzień poprzedzający rozprawę zaplanowane są kolejne
akcje.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Cała sprawa prześladowania KPP zaczęła się od Raportu Burdenki:
http://web.archive.org/web/20141014223248/http://kompol.org/historia/raport_Burdenki.html
Upadnie Katyń – upadnie cała polityka III RP, łącznie z biedroniami, zanderami i całym lewactwem.
A co na to wielbiona przez lewicę i tak wrażliwa na łamanie praw i wolności człowieka Unia Europejska? Ach prawda… ona też uznaje komunizm za system zbrodniczy, który w dodatku doprowadził do wybuchu II wojny światowej :)
Zaczęło się za Komoruskiego i PO (twórca strony ,,antykomor”), a gdzie i kiedy się ta głupota skończy? Mam nadzieję, że szybciej niż naturalna wymiana pokoleń ,,styropianów”.
Wsadzanie za poglądy – jest sprzeczne nie tylko ze zdrowym rozsądkiem, ale i odmienianym przez przypadki ,,umiłowaniem demokracji” polskich władz (jakie by one nie były od 89 roku).
Eh gdyby KPP jeszcze coś konkretnego robiła, to rozumiem, że walka polityczna wszelkimi dostępnymi metodami. Ale oni NIC nie robią, tylko wydają pisemko, którego nigdzie nie można znaleźć, więc praktycznie nikt nie czyta (poza wąskiem gronem klubu emeryta i młodzieżówką mieszczącą się przy kawiarnianym stoliku). Raczej KPP powinno dostać baty od lewicy za bezczynność… bo pierdzenia w stołki działalnością nazwać nie można.