Senator Bernie Sanders, najgroźniejszy rywal Hillary Clinton o nominację do wyścigu na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, ostrzega Amerykę przed Trumpem.
Już sam fakt, że tak totalna krytyka, która spadła na Trumpa z ust Sandersa, miała miejsce się w rosyjskim medium jest sam w sobie zadziwiający. W powszechnym mniemaniu liberalnych mediów, w tym w Polsce, Rosja bezwarunkowo popiera Donalda Trumpa i cenzuruje wszelkie krytyczne wypowiedzi na jego temat, nie dopuszczając do najmniejszych choćby prób podważania jego kompetencji. Sanders zaś wypowiedział się przeciwko Trumpowi w wywiadzie dla rosyjskiej stacji RT America.
W rozmowie z Edem Schultzem Sanders stwierdził, że ewentualny wybór Trumpa na prezydenta USA będzie katastrofą dla Ameryki.
– Myślę, że Donald Trump będzie katastrofą dla kraju. Czy chcemy prezydenta, który, jak Trump, opiera swą kampanię na fanatyzmie, chce nas podzielić, który, jako kandydat, codziennie atakuje i poniża kobiety? Nie sądzę, żeby to był ten kandydat, na którego chcemy zagłosować.
Na pytanie, czy opowiadanie się za swą niegdysiejszą, rywalką, która, przypomnijmy, stosowała nieczyste chwyty wobec niego, jest dla niego trudne, Sanders odpowiedział:
– Mam czworo dzieci i siedmioro wnuków. Nie chcę, by dorastały podczas prezydentury Trumpa. To nie jest dla mnie trudne. Jeśli chodzi o to, czy chciałbym dziś kandydować na prezydenta odpowiem, że tak, chciałbym. Ale przegrałem i mam zamiar dać z siebie wszystko, by Hillary Clinton została prezydentem.
Tak jawne poparcie Sandersa dla Clinton, wyrażone na dodatek w rosyjskim medium, może poważnie zaszkodzić Trumpowi, ponieważ może zachęcić zwolenników Sandersa do mobilizacji, uczestnictwa w wyborach i zagłosowania na Clinton.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…