„Zakończcie erę węglową” – taki transparent wywiesiła grupa działaczy z Czech, Belgii, Słowacji i Finlandii po wdrapaniu się w ubiegłą środę na wieżę wyciągową w jednej z największych kopalni węgla brunatnego w Novakach w zachodniej części kraju. Zostali zatrzymani, a sąd zdecydował o pozostawieniu ich w areszcie. Interweniował prezydent, a prokurator generalny nakazał wczoraj ich zwolnienie.

Akcja miała związek z rozpoczęciem szczytu COP24 w Katowicach. W jej wyniku na chwilę przerwano pracę kopalni, a działaczom zagrożono nawet 5 latami pozbawienia wolności za „uszkodzenie funkcjonowania ogólnej instalacji użyteczności publicznej”.

„Sędzia umieścił 12 oskarżonych w areszcie przedprocesowym, a powodem tego jest obawa, by nie popełnili nowych przestępstw” – poinformował w wydanym w niedzielę 2 grudnia oświadczeniu rzecznik sądu rejonowego w Trenczynie.

W obronie uwięzionych w poniedziałek 3 grudnia słowacki Greenpeace urządził w Bratysławie demonstrację.

– Po raz pierwszy w historii Słowacji obrońcy środowiska zostali osadzeni w więzieniu za działanie, w którym nie było przemocy, nikt nie został ranny i żadna własność nie uległa zniszczeniu – powiedziała przewodnicząca organizacji Ivana Kohutkova.

– W obliczu kryzysu klimatycznego potrzebujemy odważnych i zdecydowanych działań. Protest Obrońców Klimatu był sygnałem dla liderów politycznych i biznesowych, że najwyższy czas wykazać się odpowiedzialnością i zacząć działać w interesie nas wszystkich, bo katastrofa klimatyczna dotknie każdą i każdego z nas – skomentował sprawę Paweł Szypulski z Greenpeace Polska.

– Tych 12 aktywistów rozpoczęło pokojową akcję protestacyjną przeciwko najbrudniejszym paliwom kopalnym, a dalsze ich przetrzymywanie to wstyd – powiedziała Jennifer Morgan, dyrektor wykonawczy Greenpeace w oświadczeniu przesłanym agencji AFP.

Również prezydent Słowacji zabrał głos. Andrej Kiska 3 grudnia skrytykował decyzję sądu: – Nie rozumiem jak z aktywistów można zrobić przestępców. Nie sądzę, by decyzja ta była adekwatna.

Zgodził się z nim prokurator generalny Słowacji Jaromir Cziżnar i nakazał zwolnienie działaczy: – Oni nigdy nie powinni być wysłani do aresztu.

Nikt nie ucierpiał podczas akcji, jednak prywatna spółka, do której należy kopalnia w Novakach, stwierdziła, że „spowodowała zagrożenie dla bezpieczeństwa 342 pracujących pod ziemią górników, a wydobycie węgla było przez pięć godzin wstrzymane”.

patronite
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…