To już drugi raz po wyborze Anny Grodzkiej, kiedy konserwatywny podobno Kraków zaskakuje opinię publiczna swymi niezwykłymi wyborami. Tym razem miejscy radni chcą, by miasto finansowało zabiegi in vitro.
Nie musimy chyba dodawać, że największym przeciwnikiem tej prospołecznej procedury jest Kościół, który nawet skierował list otwarty do przedstawicieli miejskiej społeczności.
Autorką projektu uchwały jest radna Małgorzata Jantos z Nowoczesnej, która jest zdania, że miasto powinno wesprzeć pary chcące mieć dziecko suma 800 tysięcy złotych.
Projekt może liczyć na poparcie części radnych PO, o czym mówił Radiu Kraków szef tego klubu Andrzej Hawranek.
– Jestem zwolennikiem dofinansowywania zabiegów in vitro. Prywatne leczenie to mniej więcej koszt nowego samochodu średniej klasy. W klubie będziemy jeszcze o tym dyskutować. Aczkolwiek są polskie gminy, które w tej kwestii pomagają rodzinom, np. Łódź i Częstochowa – powiedział.
Zgodnie z oczekiwaniami szef krakowskich radnych PiS Mariusz Kękuś z kolei uważa, że to temat zastępczy i sprawa powinna być rozpatrywana na poziomie państwowym, twierdzi radny, wiedząc doskonale, że dopóki rządzi PiS, budżet państwa nie będzie finansował in vitro.
Największym przeciwnikiem projektu uchwały jest krakowska Archidiecezja Kościoła katolickiego. Wydział Duszpasterstwa Rodzin skierował list do radnych, w którym możemy przeczytać następujący passus: „Jesteśmy zdziwieni samym pomysłem i sprzeciwiamy się przeznaczaniu środków z budżetu miasta (również z naszych podatków) na finansowanie metody, która nie szanuje godności kobiety i mężczyzny oraz poczętego dziecka. Niszczy ona wiele istnień ludzkich”.
Krakowski Kościół robi wiele, by nie stracić opinii zacofanej i skrajnie konserwatywnej instytucji w Polsce.
Głosowanie nad projektem odbędzie się 11 stycznia. Trzymamy kciuki za powodzenie inicjatywy.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Ci sukienkowi krakowscy przebierańcy powinni dbałość o budżetowe środki zacząć od siebie i wiedzieć:
Nadrzędnym celem polityki kościoła ma być troska o dobro wspólnoty wiernych, a stylem kleru wszystkich hierarchii – bezinteresowna służba wiernym i krajowi. Tymczasem wciskają się tam gdzie nie ich miejsce. Czy radni dyktują kurii sposób strzyżenia ichnich baranów?