Próby rozwiązania kryzysu migracyjnego w Europie generują na razie jedynie coraz większe problemy bytowe uchodźców i wzrost ksenofobicznych nastrojów.
Grecka telewizja Skai, na którą powołuje się RIA Nowosti, informuje, że sytuacja w obozach dla uchodźców drastycznie się pogorszyła.
„Ludzie zaczynają stopniowo rozumieć, że granice pozostaną zamknięte i w rozpaczy decydują się na radykalne działania. Jednocześnie aktywność niektórych zagranicznych organizacji i „solidarnych” z uchodźcami aktywistów powoduje powstanie określonych problemów” – informuje grecki kanał.
Rzeczywiście, nastroje wśród uchodźców silnie się zradykalizowały po podpisaniu umowy między UE a Turcją o przenoszeniu tych migrantów, którzy dostali się do Europy nielegalnie, z powrotem na teren Turcji. W zamian Europa ma przyjmować uchodźców z Syrii na zasadzie „jeden za jeden”.
W Idomeni nad granicą z Macedonią miała miejsce kolejna fala protestów; kobiety i dzieci zablokowały tory prowadzące z Grecji do Macedonii. Na wyspie Samos 250 uchodźców zażądało otworzenia bram ośrodka, którego nie wolno było im opuszczać. W centrum Pireusu grupa odmówiła przejazdu do ośrodków dla uchodźców i próbowała na placu Syntagma założyć miasteczko namiotowe. Uchodźcy zostali siłą usunięci przez policję. Jeden z nich groził samospaleniem, ale został obezwładniony, nie zdążył zrobić sobie krzywdy.
Wygląda więc na to, że umowa UE – Turcja na razie stwarza więcej problemów niż przynosi korzyści.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Ooo, nie podoba się uchodźcom w ośrodkach? Ależ oni przecież uciekają przed wojną, smiercią, bombami i ISIS-em? A tego wszystkiego przecież w Grecji nie ma – więc może chodzi raczej o wygodne życie na koszt Europejczyków, a nie o „uchodzenie przed wojną”?
Drogie dzieci, to nie próby rozwiązania kryzysu są przyczyną katastrofy a skala powodująca że nie ma dobrego rozwiązania. Bo tylko dureń może uważać że rozwiązaniem jest otwarcie na roścież wrót. Z drugiej strony pozwalanie im tonąć albo wysyłanie do Turcji także nie jest dobre. A gdy nie ma dobrego wyboru, trzeba wybierać mniejsze zło.
Łatwo Wam użalać się nad desperacją niechcianych gości w Grecji bo nie musicie się bać wychodzić na miasto. Ale powiedzcie, czy waszym zdaniem policja powinna pilnować aby tylko i wyłącznie Grecy przestrzegali prawa? A „uchodźców” greckie prawo ma nie obowiązywać? Tak uważacie? Naprawdę?
Może ci Syrianie, jako od dawna sąsiadujący z dzikimi poturczeńcami doskonale sobie zdają sprawę, co w Turcji ich czeka i nie chcą tam być odesłani?