Osiem godzin pracy, wymagana znajomość języków. Wszystko za darmo. Jeden z najbardziej znanych magazynów modowych wyzyskuje pracownice na bezpłatnych stażach. „To obciach” – komentują czytelniczki.
Redakcja Elle opublikowała na swoim profilu na Facebooku ofertę dla stażystek. Wymagana jest dyspozycyjność, posługiwanie się językami obcymi i gotowość do pracy w pełnowymiarowym trybie. Luksusowy tytuł nie zamierza jednak płacić. Już na pierwszy rzut oka widać, że wydawca poszukuje osób, które będą wykonywać obowiązki etatowych pracowników za darmo.
Oferta nie spodobała się części czytelniczek: „Elle wstyd! Żeby nie dać zarobić kilku złotych studentom”, „Wielka kompromitacja dla tej klasy pisma /modelki i celebrytów też zapraszacie na bezpłatne sesje i wywiady?” – czytamy w komentarzach. Redakcja nie widzi jednak problemu. Przyznaje bez ogródek, że proceder zatrudniania młodych ludzi na bezpłatnych stażach nie jest w Elle niczym nowy. „Redakcja ELLE od lat prowadzi program bezpłatnych staży dla młodych osób. Nie zamierzamy robić z tego tajemnicy, gramy w otwarte karty” – czytamy w oświadczeniu.
W dalszej części komunikatu redakcja broni idei bezpłatnych staży, wyjaśniając, że są one korzystne dla młodych ludzi. „Oczywiście można narzekać i marudzić, i po prostu się nie zgłosić. Można też chcieć zdobyć fajne doświadczenie i zaryzykować ten miesiąc bezpłatnej praktyki” – zachęca Elle.
Czasopismo Elle jest wydawane przez polski oddział niemieckiego koncernu medialnego Hubert Burda Media. Międzynarodowy gigant zatrudnia łącznie ponad 10 tys. osób. W 2012 roku łączny dochód spółki wyniósł 2,45 miliarda euro.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Niestety, ale tego rodzaju wyzysk dotyczy wszystkich mediów ATL – bo praktyki, bo portfolio, bo nauka zawodu. Potem, czytamy, słuchamy i oglądamy arty rodem z „Pudelka” – pełne błędów językowych (brak zasobów na korektę), manipulujące odbiorcami (chwytliwe tytuły), nakręcające reklamę (główne zadanie współczesnych mediów).
W CV będą się mogły pochwalić. Może jakaś gwiazda się do nich uśmiechnie albo da dobrą radę jak zostać gwiazdą. Może się załapią na jakiś raut i tam poznają bogatego męża albo kochanka. Same plusy a na pewno większe niż ganianie z GPS-em po magazynie Amazonu.
agora też tak robi…