Posłowie jeszcze nie zaczęli swojej pracy, a już robią cyrki. Okazuje się, że trwa spór o miejsca – nikt nie chce usiąść po lewej stronie sali sejmowej. PSL uważa, że to PiS powinien zająć to miejsce, .Nowoczesna, że Platforma, a kukizowcy za nic nie chcą siedzieć tam, gdzie siedział Palikot.
W najnowszej kadencji Sejmu Prawo i Sprawiedliwość zajmie 235 miejsc w Sejmie, Platforma Obywatelska – 138, posłowie Kukiz’15 – 42, .Nowoczesna – 28, PSL – 16, zaś Mniejszość Niemiecka – 1 miejsce. Jednak posłowie i posłanki nie potrafią porozumieć się co do tego, gdzie usiądą poszczególne ugrupowania. Nikt nie chce zasiąść na miejscu tradycyjnie zajmowanym przez lewicę. Marek Sawicki z PSL uważa, że to PiS powinien zająć to miejsce ze względu na składane obietnice socjalne, zaś jeżeli przyjmiemy kryterium podejścia do kwestii obyczajowych – Platforma Obywatelska. Z Sawickim zgadza się .Nowoczesna, której zdaniem Platforma tak bardzo „skręciła w lewo” że nie powinna gardzić lewą stroną sali sejmowej. Kukizowcy tłumaczą, że jest im wszystko jedno byle nie musieli siedzieć tam, gdzie do tej pory siedział Palikot.
Niezbyt uprzejmie w stosunku do Palikota odniósł się również Adam Bielan ze Zjednoczonej Prawicy. W sejmie poinformował, że po tym, jak przejęli gabinet po przewodniczącym Twojego Ruchu musieli „odprawiać egzorcyzmy”. – Nie dziwię, się, że nikt nie chce siedzieć na skrajnej lewicy – tłumaczył.
Marszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska jest jednak pełna optymizmu i uspokaja, że posłowie i posłanki są coraz bliżej porozumienia w tej sprawie. Ostateczną decyzję podejmie marszałek senior.
To nie wszystkie kontrowersje związane z nowym Sejmem. Prezydent zwołał pierwsze posiedzenie na 12 listopada czyli na ten sam dzień, kiedy na Malcie spotkają się przywódcy krajów europejskich, żeby porozmawiać o kryzysie imigracyjnym w Europie. Oznacza to, że ustępująca premier musi zrezygnować z wyjazdu. 12 listopada będzie musiała bowiem złożyć dymisję swojego rządu. Na konferencji prasowej szefowa Platformy poprosiła Andrzeja Dudę, aby reprezentował Polskę zagranicą. Andrzej Duda ustami Krzysztofa Sczerskiego poinformował, że nie pojedzie. – Dziwimy się, że premier proponuje prezydentowi działanie poza prawem – poinformował Szczerski. Prezydent musi otworzyć pierwsze posiedzenie Senatu. Szczerski poinformował, że pani premier może złożyć dymisję pisemnie.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
za cztery lata lewica zajmie wszystkie miejsca i będzie po kłopocie
Rozwiązanie tego palącego problemu jest proste. Trzeba wezwać biskupa, jednego z tych tłustszych (more mana.) Ów pokropi, przemianuje lewą, bezbożną stronę na prawą bis i będzie w pytkę.
Aha, i 6 stów weźmie.
Bez tego egzorcyzm nie zadziała.