Sejmowa komisja regulaminowa przedłożyła 8 marca posłom sprawozdanie z propozycją odrzucenia wniosku posła PO Roberta Kropiwnickiego o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Patryka Jakiego, wiceministra sprawiedliwości.
Posłowie znów zajmują się hecami, które w trakcie sporów wywołują pomiędzy sobą przedstawiciele PiS i opozycji. Tym razem na salę obrad powróci sprawa sprzed ponad roku. W styczniu 2016 r. Patryk Jaki, w typowej polemice z opozycją, powiedział, że Robert Kropiwnicki, poseł Platfromy Obywatelskiej prowadzi w swoim mieszkaniu agencję towarzyską.
Do incydentu doszło podczas dyskusji na temat prokuratury i planowanych reform. Liczne pytania do wnioskodawców zgłaszał wówczas właśnie poseł Kropiwnicki.
– Sytuacja jest trudna, bo poseł Kropiwnicki wychodzi na mównicę i mówi wielokrotnie o standardach. Problem polega na tym, że mieszkańcy okręgu pana posła Kropiwnickiego skarżą się, że pan poseł Kropiwnicki w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską – wypalił wówczas Jaki.
Skutkiem tego był prywatny akt oskarżenia. Kropiwnicki zarzucił Jakiemu, że ten go pomówił i naraził na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania funkcji posła. To zaś wiązało się z wnioskiem o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej.
Edward Siarka, sprawozdawca komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych (poseł PiS), poinformował wczoraj, że komisja zaproponowała odrzucenie wniosku Kropiwnickiego i dodał, że z opinii Biura Legislacyjnego Sejmu wynika, że wniosek dotyczy działalności wchodzącej bezpośrednio w zakres sprawowania mandatu posła.
– W przedmiotowej sprawie poseł nie może się zrzec osobiście immunitetu poselskiego od odpowiedzialności karnej i w związku z tym w tej sprawie musi się wypowiedzieć Sejm – mówił z trybuny Sieraka.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
