Od trzech dni Saint Louis jest widownią brutalnych starć między policją a ludźmi rozgniewanymi zaskakującą łagodnością sądów wobec oficera policji, który zabił Afroamerykanina.
Jason Stockley, oficer policji, w 2011 r. zabił wystrzałem z pistoletu 24 letniego Anthony’ego Smitha podejrzewanego o handel narkotykami. Po zatrzymaniu samochodu, policjant zastrzelił Smitha, choć ten nie trzyamł w ręku broni palnej, którą potem znaleziono w samochodzie.
W piątek sąd w Saint Louis uniewinnił Stockley’a. Natychmiast po ogłoszeniu wyroku na ulice wyszły tłumy ludzi, by wyrazić protest przeciwko wyrokowi. Niesiono transparenty „Czarne życie też ma znaczenie” i „Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju.”. Początkowo pokojowy protest przerodził się w zamieszki, które próbowała pacyfikować policja. Na początku zatrzymano 13 osób, ośmiu funkcjonariuszy odniosło obrażenia.
Obrzucono kamieniami dom mera miasta, wybito w nim szyby. W niedzielę zamieszki przybrały wyjątkowo ostry charakter, podpalano samochody, rozbijano witryny sklepów, trwały gwałtowne starcia z policją. Jak informuje RIA Novosti za amerykańską prasą, zatrzymano do dzisiaj 80 osób. Starcia z policją wciąż trwają, odwołano koncert grupy U2 ze względu na brak możliwości zapewnienia bezpieczeństwa na koncercie.
Według badań i doniesień amerykańskich mediów policja w USA nader chętnie sięga po broń. Zabija średnio trzech obywateli dziennie, większość z nich to ciemnoskórzy obywatele USA.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…